Po porażce w Pucharze Króla zagraniczna prasa nie pozostawiła na Barcelonie suchej nitki. Głównie pisano o „niesamowitym golu” Bale’a, ale również nie obeszło się bez stwierdzenia, że „jest to koniec cyklu Barçy”.
We francuskim „L”Équipe” pojawił się następujący tytuł: „Real ukrzyżował Barçę”. Dalej pojawiło się zdanie mówiące o tym, że „Madryt, dzięki niesamowitemu golowi strzelonemu przez Bale’a, zwyciężył i nie pozostawił rywalowi żadnych złudzeń”.
Wchodząc na włoskie La Gazzeta dello Sport, można było ujrzeć wielki tytuł „Bale skończył z Barçą. Ancelotti królem Hiszpanii”. Na portalu dziennika napisano również, że „finał w Walencji rozstrzygnął się dzięki wielkiemu czynowi Bale’a” i, że „dla Ancelottiego jest to pierwszy powód do świętowania wraz z los blancos”.
W Il Corriere dello Sport pisano podobnie, z tą różnicą, że tytuł brzmiał: „Show Di Maríi i Bale’a”. „Porywający aż do końca mecz, zakończony 2-1 dał zwycięstwo chłopcom Ancelottiego” i „Niecodzienny występ byłego zawodnika Tottenhamu, zwieńczony golem, decydującym o zwycięstwie”.
Na włoskim portalu Sport Mediaset można było przeczytać, że „Barcelona znalazła się w piekle, dzięki magii Bale’a”. „Błyskawiczne wyjście, sprint pięćdziesiąt metrów lewą stroną i Pinto, który nie mógł nic poradzić na nadprzyrodzone moce Walijczyka”, dodaje. „Teraz wydaje się, że Barcelona zakończyła cykl, pełen osobliwości”.
W Brytyjskich gazetach, takich jak The Sun czy Daily Star nie mówiono nic na temat wygranej madrytczyków, ale w The Telegraph można było już znaleźć, że „Bale, dzięki golazo wygrał Puchar Króla”.
Finał Pucharu Króla był jednym z głównych tematów argentyńskiego Olé. „Madryt został królem”, pisze argentyński dziennik sportowy, w którym można przeczytać też, że „drużyna Gerardo Martino, której udało się uratować twarz jedynie dzięki występowi Marca Bartry, nie popisała się, zwłaszcza jeśli chodzi o grę Messiego czy Mascherano”.
Źródło: MundoDeportivo.com