2 maj 2009 – ta data na długo zapadnie w pamięci wszystkich kibiców FC Barcelony. Pięć lat temu katalońscy piłkarze rozegrali jeden z największych meczów w historii na Santiago Bernabéu. Był to pierwszy raz, kiedy Real Madryt stracił sześć bramek w starciu z Barçą. Messi (dwie), Henry (dwie), Puyol oraz Piqué byli bohaterami tamtego wieczoru.
Spotkanie rozpoczęło się źle dla FC Barcelony, bo już w 14. minucie spotkania Gonzalo Higuaín trafił do siatki z główki po dośrodkowaniu Sergio Ramosa. Katalończycy zdołali jednak wyjść na prowadzenie po golach Henry”ego (18″) oraz Puyola (20″).
W pierwszej połowie jeszcze jedną bramkę dołożył Messi (36″). Sergio Ramos wrócił nadzieję Realu Madryt na początku drugiej połowy, zdobywając gola kontaktowego. Wówczas to rozpoczęło się show jednego aktora – FC Barcelony, która jeszcze trzy razy trafiała do siatki rywala (Henry, Messi i Piqué).
La Liga w zasięgu ręki
Zwycięstwo w tym spotkaniu było bardzo ważne z perspektywy końcowego rezultatu w La Liga. FC Barcelona przyjechała do Madrytu z przewagą czterech punktów, a do końca pozostawało pięć spotkań. Warto dodać, że kilka kolejek wcześniej Katalończycy prowadzili aż 12 punktami.
Dzięki wygranej na Santiago Bernabéu, FC Barcelona powiększyła swoją przewagę nad Realem Madryt do siedmiu punktów, co pozwoliło zapewnić sobie Mistrzostwo Hiszpanii w sezonie 2008/09.
Źródło: FCBarcelona.cat