Trener Bayernu Monachium, Pep Guardiola, świętował zwycięstwo swojego obecnego klubu, ale również łączył się ze ‘swoją’ Barçą.
Był zobowiązany do skupienia się na pojedynku z Borussią Dortmund, ale wiedział, że Barça gra o tytuł w lidze. Ostatecznie Guardiola cieszył się wygraną Bawarczyków, ale odczuł smutek po tym , co stało się na Camp Nou, tak jak każdy dobry culé. Mimo to, zachował się szlachetnie, jak to zwykle bywa w jego przypadku i poprosił, by zmiany, które mają został dokonane, były owocne.
„Gratulacje dla Atlético za to, że zostało mistrzem, ale Barça nadal pozostaje wielkim klubem. Jestem pewien, że podejmą właściwej decyzje i będą jeszcze lepsi”, powiedział trener.
Guardiola świętował zdobycie czwartego i ostatniego tytułu dla Bayernu w tym sezonie: „Wygranie ostatniego meczu w sezonie, jeszcze z takim rywalem, to coś niesamowitego. Jestem bardzo dumny z tych tak niezwykłych zawodników, którzy są w tym klubie”.
„Nauczyłem się bardzo wiele w tym roku będąc w Niemczech”, kontynuował trener bawarskiej drużyny, który nie zaprzeczał, że część winy za najtrudniejszy moment drużyny w tym sezonie, czyli porażkę z Realem Madryt w półfinale Ligi Mistrzów, ponosi on. „Zasłużyłem na krytykę ponieważ zrobiłem coś, co nie przystoi trenerowi”, przyznał.
Źródło: Sport.es