Trener Celty Vigo, Luis Enrique, poczuł się zawiedziony tym, że kończy sezon z galicyjskim klubem porażką 1-2 z Valencią, a po tym jak ogłoszono, że Tata Martino nie pozostanie trenerem Barcelony, Enrique postanowił nie rozgłaszać, że to on może być nowym trenerem Blaugrany.
Na swojej pomeczowej konferencji prasowej, Enrique mówił o spekulacjach na temat swojej przyszłości, ale pozostawał skryty.
„Kiedy będę mieć coś do powiedzenia, to powiem. W tym momencie nie mogę nic zrobić. Zobaczymy czy coś się stanie, czy nie, a może w tym przypadku coś więcej”.
„Widziałem (remis Barcelony, po którym nie została mistrzem), zabolało, ale uważam, że Atlético Madryt zasłużyło na tytuł mistrza Hiszpanii”.
Enrique został w końcu zapytany, czy jest zdolny do tego, by poprowadzić Barcelonę, na co odpowiedział, że mógłby prowadzić jakikolwiek klub na świecie i jeśli pójdzie do Barcelony, to będzie to ciekawe wyzwanie.
„Chciałbym polecieć bez samolotu, chciałbym być przystojniejszy, mimo, że teraz odrobinę jestem, chciałbym być silniejszy, bo nie jestem”.
Enrique zakończył konferencję rozmową o rozgrywkach, które zakończył porażką, podkreślając, że Valencia była lepsza, ale że chciał to wygrać. Mimo wszystko pogratulował zawodnikom i klubowi za oddanie i profesjonalizm.
Źródło: Insidespanishfootball.com