Trener rezerw FC Barcelony może odejść ze stanowiska. Ma on kilka propozycji od drużyn z Primera, ale też jedną o przedłużeniu z Barçą B.
Dwie kolejne porażki w Segunda, z Córdobą i Sabadell, zniweczyły wielki finał sezonu Barçy B, która aktualnie spadła na piąte miejsce, jednak do końca zostały jeszcze cztery kolejki. Nie uzyska już jednak 71 punktów, które udało jej się zdobyć w sezonie 2010/11, kiedy trenerem był Luis Enrique, co było najlepszym osiągnięciem rezerw w Segunda División. A zdobycie pierwszego miejsca jest teraz również prawie niemożliwe, gdyż Deportivo ma 65 punktów, Barça B 57, a w grze zostało 12.
Liczba strzelonych goli też jest lepsza u drużyny z Galicji, więc nawet wyrównanie ilości punktów nic by nie dało…. Zostaje jeszcze możliwość dorównania do trzeciego miejsca z sezonu 2010/11 (aktualnie trzecie Las Palmas ma 60 punktów) lub nawet dojście do drugiego (Eibar, 63 punkty), co już byłoby historyczne. Żeby to osiągnąć, to zespół Eusebio musi na pewno zwyciężyć dzisiaj z Murcią, która jest czwarta (58 pkt.) i walczyć w pozostałych spotkaniach.
To czego Eusebio Sacristán nie może uniknąć, to rozmowa o jego przyszłości, ponieważ kończy mu się kontrakt. We wtorek, przy okazji Pucharu Katalonii, ogłosił, że klub zaproponował przedłużenie, a wczoraj stwierdził, że nie będzie mówił o swojej przyszłości do przyszłego tygodnia. Może on jeszcze wybrać Valladolid, które chciałoby go jako trenera, o ile utrzyma się w Primera, ale jest też wiele innych opcji.
Źródło: MundoDeportivo.com