Wszystko wskazuje na to, że Luis Enrique zasiądzie na ławce Barcelony w przyszłym sezonie. Hiszpan będzie kształtować model drużyny, która pragnie wrócić do sukcesów zdobywanych w ostatnich latach.
W rozmowie z dyrektorem sportowym klubu, Andonim Zubizaarretą i jego asystentem, Luis Enrique wyjaśnił jak widzi cały problem i zaznaczył, że trzeba przywrócić najlepszą wersję zespołu.
Według Lucho, obecna liczba pracowników pierwszego zespołu jest za duża, bowiem znajdują się w niej osoby, które pracowały z Guardiolą, Tito, a także Ci, których w lipcu ubiegłego roku sprowadził Gerardo Martino. Lucho poprosił, aby liczba ludzi pracująca w sztabie była mniejsza i opierała się w większości na ludziach, z którymi pracował w Rzymie i w Vigo.
Luis Enrique pragnie mieć wielką kadrę, która będzie miała 23 lub 24 graczy walczących o pierwszy skład. Różni się pod tym względem od Guardioli i Tito, którzy woleli mieć wąską kadrę. W pewnych przypadkach obaj uciekali się do zabiegu awaryjnego i korzystali z cantery. Lucho woli mieć tak konkurencyjną kadrę, aby nikt nie mógłby być pewny miejsca w pierwszym składzie, ale nie zapomni również o utalentowanych chłopcach z La Masii.
Właśnie dzięki temu, piłkarze będą dbali o swoją dobrą formę, co przełoży się na wyniki. Planem Asturyjczyka jest posiadanie przynajmniej dwóch równorzędnych piłkarzy na każdą pozycję.
W planowaniu kadry na przyszły sezon, Enrique wyznaczył pewne punkty, w których jest bardzo jasny. Jednym z zagadnień, które zostało omówione przy okazji spotkania z Zubizarretą jest to, że Barcelona potrzebuje trzech bramkarzy o wysokiej jakości. Ter Stegen jeszcze dziś może ogłosić swoje przejście do Barcelony, a kolejnym bramkarzem może być Jordi Masip. Nadal jednak nie wiadomo, kto miałby być trzecim bramkarzem, jednak możliwe jest, że będzie to bramkarz znający ligę hiszpańską.
Pięciu stoperów
Jasne jest, że należy wzmocnić środek obrony. Zdaniem trenera Celty potrzebnych jest pięciu zawodników na tą pozycję. Trzech z nich jest już w obecnej kadrze (Bartra, Mascherano i Piqué), a pozostałych dwóch należy sprowadzić, z czego jeden z nich ma być bardziej doświadczony (typu Mirandy) i młodszy (typu Laporte).
Kolejną różnicą w stosunku do ostatnich lat jest możliwość włączenia do zespołu naturalnego napastnika. Nie będzie on zawodnikiem pierwszego składu, ale graczem, który w każdym momencie może odwrócić losy spotkania i zgodzi się na drugorzędną rolę w zespole, bez tworzenia żadnych problemów.
Barcelona zna już opinię Luisa Enrique na temat wzmocnień, a do klubu wróci jeszcze Rafinha, który błyszczy na wypożyczeniu w Celcie i być może zostanie sprowadzony Cuadrado, z którym zostało już osiągnięte porozumienie. Asturyjczyk zakomunikował również kierownictwu sportowemu, że kilku zawodników będzie musiało odejść.
Kataloński SPORT pisze, że Luis Enrique nasyci zespół i nada mu zwycięski charakter. Jest on ambitnym człowiekiem, który pragnie wygrywać wszystko co się da i tego właśnie ducha przywróci zespołowi. W tym sezonie Celcie nie brakowało motywacji i był to główny czynnik, który pozwolił na zapewnienie sobie utrzymania.
Lucho ma także przywrócić odpowiedni wysiłek na treningach. Ma swoje zasady i z pewnością nie wybaczy piłkarzom braku maksymalnego zaangażowania. Jasne jest, że Ci którzy do takiej pracy się nie zobowiążą, będą musieli odejść.
Źródło: Sport.es