Zanim oficjalnie został przedstawiony jako piłkarz Barcelony, Marc-André ter Stegen pojawił się na murawie Borussia-Park, by udzielić obszernego pożegnalnego wywiadu, który prezentujemy poniżej.
Marc, wreszcie możesz mówić o Twoim nowym pracodawcy. Jest nim FC Barcelona – klub, o którym wiele spekulowano w sprawie Twojego przejścia. Dlaczego trwało to tak długo? Dlaczego nie mogłeś o tym mówić wcześniej?
Ter Stegen: Razem zdecydowaliśmy, że o wszelkich zmianach poinformujemy po zakończeniu sezonu. Z punktu czasu widzę, że to było słuszne. Teraz jestem bardzo zadowolony z takiego obrotu spraw. To wszystko rozwijało się w ciągu ostatnich kilku miesięcy. Nie zawsze było to dla mnie łatwe, ale na pewno to było najlepsze rozwiązanie dla wszystkich zainteresowanych.
Czy możesz nam powiedzieć, jak przebiegały negocjacje?
Ter Stegen: Dla mnie od dość długiego czasu było jasne, że dołączę do Barcelony. Przed przerwą zimową dostałem zapytanie, a potem przeprowadziliśmy wiele rozmów. Przebiegały bardzo pozytywnie, dlatego postanowiłem podjąć nowe wyzwanie.
Twój kontrakt będzie obowiązywał do 2019 roku. Planowanie dalszej kariery będziesz mógł odłożyć na później, prawda?
Ter Stegen: Teraz dla mnie ważne jest, by się zakorzenić w Barcelonie. Cieszę się ze spotkania nowych kolegów, poznania nowego języka, chciałbym się go nauczyć. Jeśli wszystko się dobrze ułoży, jestem przekonany, że mogę grać w Barcelonie przez wiele lat.
Twoi przyszli klubowi koledzy nazywają się Messi, Neymar, Xavi czy Iniesta, żeby tylko wymienić kilku. Czy za pierwszym razem będziesz prosił o autografy?
Ter Stegen: Do tej pory nie miałem takiego zamiaru (śmiech). Otrzymałem tylko gratulacje, co było dla mnie wielkim szczęściem, że mogę odejść do najlepszego klubu. Naprawdę nie jest mi łatwo zostawiać Borussię po 18 latach, ale Barcelona to moje marzenie, które teraz mogę spełnić. Miałem dwa rozwiązania, które byłyby wielkim krokiem dla mnie. Jednak dla mnie Barcelona była po prostu najlepszą opcją.
Gdy dostawałeś zapytanie od Barcelony, prawdopodobnie znajdowałeś się na listach potencjalnych wzmocnień innych klubów. Czy dostawałeś jakieś oferty z innych stron?
Ter Stegen: Przejście do innego niemieckiego klubu, nigdy nie było dla mnie opcją. Dla mnie zawsze ważna była Borussia Mönchengladbach. Teraz zmieniłem pracę i przechodzę do Barcelony – to są dwa kluby, które mnie interesują. To co się wydarzyło, było dla mnie perfekcyjne – dla Borussii również. Mam nadzieję i wierzę, że fani mnie zrozumieją, że chcę podjąć nowe wyzwanie.
Dzięki swojemu przejściu do Barcelony, może mieć także inne skutki. Czy masz nadzieję na otrzymywanie większej ilości szans w reprezentacji?
Ter Stegen: Ważne jest, by prezentować swoje umiejętności na poziomie klubowym. Jeśli tak się stanie, to oczywiście trenerowi reprezentacji trudno będzie mnie nie zauważyć. Jednak to on ostatecznie decyduje i jak zawsze podejmie właściwą decyzję.
Manuel Neuer w finale Pucharu Niemiec doznał kontuzji. Czy sądzisz, że to może otworzyć Ci drzwi do wyjazdu na Mistrzostwa Świata?
Ter Stegen: Nie, wierzę, że kontuzja Manuela nie jest na tyle dramatyczna, by mogła wykluczyć go z udziału w Mundialu. Jeśli będzie inaczej, to naturalnie będę gotowy. Ale teraz chyba pozostało mi cieszyć się z urlopu.
Po ostatnim spotkaniu u siebie z Mainz miały miejsce wydarzenia, których z pewnością długo nie zapomnisz…
Ter Stegen: Oczywiście, to było wyjątkowe przeżycie. To był mój ostatni mecz na Borussia-Park, a fani przyjęli mnie fantastycznie. Oczywiście nigdy tego nie zapomnę. Ale przypuszczam, że przede mną jeszcze wiele wspaniałych doświadczeń, które na zawsze pozostaną w mojej pamięci.
Nie zawsze tak się zdarza, że odejście zawodnika jest celebrowane w taki sposób. Jak się z tym czujesz?
Ter Stegen: To było wyjątkowe. Borussia to mój dom i coś szczególnego dla mnie. Tym bardziej cieszy mnie fakt, że klub się rozwija i ja mogę być częścią tych pozytywnych zmian. Przez te trzy lata Borussia znajdowała się w różnych częściach tabeli i powoli wspinała się do przodu. Mam nadzieję, że ta pozytywna tendencja utrzyma się w przyszłości.
Urodziłeś się w Mönchengladbach i pomimo twojego dużego doświadczenia sportowego, wciąż pozostajesz młody. Jak wielki masz szacunek do swojego wyjazdu za granicę?
Ter Stegen: Naturalnie zachowuję szacunek przed tym nowym etapem życia. To jest dla mnie nowe doświadczenie zarówno pod względem sportowym jak i osobistym. Nauka języka, poznawanie miasta, to dla mnie wyzwanie, z którego jestem bardzo zadowolony.
Obawiasz się, że może Ci się nie powieść, tak jak innym niemieckim bramkarzom podczas wyjazdu za granicę?
Ter Stegen: Gdybym na to patrzył, to nigdy nie zdecydowałbym się na odejście. Dla mnie nie ma znaczenia, co się działo u innych. Koncentruję się na sobie, na swojej sytuacji i jestem przekonany, że uda mi się. Inaczej nie odważyłbym się na ten krok.
Czy będzie ktoś Ci towarzyszył podczas wyjazdu do Hiszpanii?
Ter Stegen: Moja dziewczyna będzie ze mną w tych pierwszych dniach oraz mój agent. Ważna będzie dla mnie ich obecność, co powinno znacznie ułatwić moją integrację. Ale naturalnie mam nadzieję, że szybko poznam nowych ludzi, z którymi będę dobrze się bawił i nauczę się wielu rzeczy.
Czy zobaczymy Cię jeszcze kiedyś na Borussia-Park?
Ter Stegen: Jeśli tylko będę miał taką okazję, będę chciał tu wpaść na odwiedziny. Naturalnie, mam nadzieję, że moje wizyty będą przyjmowane z otwartymi ramionami.
Źródło: Borussia.de