Ronaldinho nie zapomina o Barcelonie i znajomych, których tam zostawił. Teraz jednak jego życie jest skupione na Atlético Mineiro, choć krążyły plotki, że wróci do Europy.
„Brakuje mi tu wszystkich ludzi, których poznałem w Europie. Ale trafiłem do Brazylii w dobrym czasie, Copa Libertadores… Czuje się tu dobrze, dlatego postanowiłem zostać tutaj dłużej”, powiedział Brazylijczyk.
Były zawodnik FC Barcelony został pominięty przez Lusia Felipe Scolariego w kadrze na najbliższe Mistrzostwa Świata i będzie mógł je śledzić tylko zza ekranu telewizora. „Wiedziałem, że trudno będzie załapać się w kadrze. Mam jednak nadzieję, że Brazylia będzie najlepsza podczas tego turnieju i zdobędzie tytuł”.
„Wszyscy moi przyjaciele będą patrzyli na to, co wydarzy się w sobotę na Camp Nou. Ja jestem optymistą i wierzę, że Barça tym razem wygra”, kontynuuje.
Ronaldinho zobaczy spotkanie z Atlético, jednak nie zobaczy w nim Neymara, który nadal zmaga się z kontuzją po niezbyt dobrym pierwszym sezonie w katalońskim klubie. „Jest w okresie adaptacji. Rozpoczął dobrze, ale czeka go jeszcze wiele meczów, w którym sprawi radość kibicom. Neymar jest jednym z tych zawodników, którzy są przyszłością brazylijskiego futbolu. Mam nadzieję, że zdobędzie wszystko, co tylko się da, bo w najlepszym klubie na świecie jest w stanie tego dokonać”.
Zapytany o Lionela Messiego, odparł: „To najlepszy piłkarz na świecie. Jest fundamentem Barcelony i nie mogę go sobie wyobrazić w innym klubie. Jako przyjaciel, chce go jednak widzieć szczęśliwego. Ale dla dobra futbolu, chcę go widzieć w Barcelonie”.
Ronaldinho mówił także o swoich relacjach z Guardiolą. „Nigdy nie przestałem w nim widzieć wielkiego przyjaciela, nic się nie zmieniło. On przyszedł, ja odszedłem. Jestem przyjacielem jego brata (Pere), jego rodziny… Zawsze życzyłem mu jak najlepiej”.
Źródło: Sport.es