Barça B jest już w Gijón, gdzie zmierzy się dzisiaj o 16 ze Sportingiem na El Molinón. Pojedynek zapowiada się ciekawie, ponieważ zmierzą się ze sobą dwie drużyny wysoko położone w klasyfikacji, które dodatkowo są najbardziej bramkostrzelne w Segunda (58 goli Sporting i 54 Barça). Dodatkowo mityczny stadion El Molinón prawdopodobnie będzie wypełniony po brzegi kibicami, wspierającymi asturyjską drużynę.
Oba zespoły dzielą w tabeli zaledwie trzy punkty. Barça B znajduje się na trzeciej pozycji (60 pkt.), po tym jak w ostatniej kolejce wygrała z Murcią (4-0). Sporting natomiast jest na piątym miejscu (57 pkt.).
Barça B, z osiemnastoma dostępnymi zawodnikami
Eusebio powołał na to spotkanie wszystkich dostępnych zawodników, czyli osiemnastu. Ważną wiadomością jest, że na liście powołanych, po raz pierwszy w tym sezonie, znajduje się Sergio Juste, który wraca po kontuzji. Nie zobaczymy natomiast Babunskiego, który wyjechał na zgrupowanie, oraz Carlesa Planas, Edgara Ié, Pola Calveta, Campinsy i Bañuza, wyłączonych z gry przez kontuzje.
Sporting, w walce o wszystko
Zespół byłego zawodnika Blaugrany, Abelardo, szaleńczo walczy o możliwość wejścia do Primera División. Te trzy ostatnie kolejki wydają się kluczowe dla Sportingu, który marzy o znalezieniu się w pierwszej lisze w przyszłym sezonie.
Dzisiejszy mecz będzie czwartym starciem między tymi dwoma drużynami na El Molinón, gdzie rezerwy Barcelony ani razu nie zdobyły pozytywnego rezultatu. Trzy mecze i trzy porażki. W sezonie 1976/77 przegrali 1-3, w 1989/90 1-2, a w zeszłym sezonie porażka była jeszcze wyższa (2-5).
Źródło: FCBarcelona.es