Agent byłego piłkarza FC Barcelony, Dmitrij Seljuk, powiedział, że jego klient nie jest zadowolony ze swojego pobytu w Manchesterze City i chętnie wróciłby do katalońskiego klubu.
Brytyjski tabloid The Sun podał informację, że Yaya Touré chce wrócić do Barcelony i byłby skłonny otrzymywać mniejszą pensję już w The Citizens. Iworyjczyk grał w koszulce Blaugrany w latach 2007-2010, a potem trafił na Etihad Stadium.
Agent zawodnika, Dmitrij Seljuk, powiedział, że jego klientowi nie okazuje się odpowiedniego szacunku, ponieważ klub nie zgadza się na podwyższenie zarobków. Tę wypowiedź odebrano jako próbę wywarcia presji na obecnym pracodawcy, aby pensja piłkarza została podniesiona.
Wcześniej już dwa razy dochodziło do sytuacji, że Seljuk straszył władzę angielskiego klubu, że jego podopieczny opuści zespół, jeśli jego nieoceniony wkład w sukcesy nie zostanie odpowiednio doceniony. Touré obecnie zarabia 12 milionów euro, co jest kwotą nie do zaakceptowania przez kataloński klub, ale agent piłkarza powiedział, że Yaya jest skłonny zarabiać mniej, jeśli wiązałoby się to z powrotem do Barcelony. Iworyjczyk zawsze powtarzał, że mógłby wrócić do zespołu Blaugrany, ale nigdy nie wywierał żadnego nacisku.
W dodatku Touré wciąż posiada dom w Katalonii, a jego rodzina może go odwiedzać, kiedy tylko chce. W rozgrywkach Ligi Mistrzów mogliśmy również dostrzec, że Yaya wciąż ma dobry kontakt z obecnymi piłkarzami Dumy Katalonii. Wartość rynkowa Iworyjczyka wynosi 38 milionów euro.
Źródło: MundoDeportivo.com