Dyrektor sportowy FC Barcelony, Andoni Zubizarreta, wraz z wiceprezydentem, Jordim Mestre, towarzyszył Marcowi-André Ter Stegenowi podczas jego pierwszej konferencji prasowej.
„Marc, przede wszystkim witamy w Barcelonie. Wiemy, że trudno jest być piłkarzem Barcelony, ale to ekscytujące wyzwanie. Dobrze, że przyjął ofertę i podjął się tego zadania, powodzenia. Uważamy, że ma wszystkie cechy, które powinien mieć bramkarz Barcelony. Jest szybki, zwinny, dobrze gra w powietrzu, radzi sobie w pojedynkach jeden na jednego, dobrze gra nogami. Poza tym ma dobry kontakt z liną obrony, nawet, gdy drużyna gra pod wielką presją. Ma swoją osobowość i charakter, jest młody, ale doświadczony. Dziękujemy ci za lojalność. W ostatnim czasie wiele się działo, jak chociażby sankcja nałożona przez Fifę, ty jednak zawsze byłeś po naszej stronie”, powiedział Zubizarreta.
Kiedy po raz pierwszy klub pomyślał o kupnie Ter Stegena?
Widzieliśmy Marca w sezonie 2010/2011. Jeden z naszych trenerów zobaczył młodego bramkarza w Bundeslidze, który zasługuje na uwagę. Byliśmy nim zachwyceni i chcieliśmy zobaczyć go na żywo, ale nie mogliśmy zdobyć biletów. Warto dodać, że wiele osób było zaangażowanych w poszukiwanie bramkarza, to nie tylko moja zasługa.
Jeśli okazałoby się, że dojdzie do skutku Thibaut Courtois, to czy Ter Stegen wciąż byłby opcją?
Nie, wtedy nie. Marc był zainteresowany transferem do Barcelony, postawiliśmy na niego. Nie powinno się też porównywać tych golkiperów. Jeden z nich jest tutaj z nami i z tego powinniśmy się cieszyć. To była w pełni świadoma decyzja.
Czy jest w planie transfer kolejnego bramkarza?
Kolejne pytanie i znowu nie na temat Ter Stegena. Wolałbym rozmawiać o tym, którego transfer już mamy za sobą, to jest jego dzień. Kiedy ja podpisywałem kontrakt z klubem, to chciałem, żeby mówiono o mnie, więc dajmy mu chwilę, na którą zasługuje. Na razie przedłużyliśmy umowę z Masipem, zobaczymy, co będzie dalej.
Wczoraj został zaprezentowany Luis Enrique. Mówiło się też o rzekomym konflikcie trenera z Xavim. Jaka będzie rola pomocnika w kolejnym sezonie?
Ta konferencja nie jest od zadawania pytań o wszystko. To nie pora, aby mówić o Xavim i jego roli. Wiemy, ile znaczy i ile zrobił dla klubu, znamy jego historię.
Grałeś na San Mamés czy Camp Nou. Jak to jest grać przed taką publicznością i na takim poziomie?
Największy stadion na jakim grałem to Ibarra (śmiech). Nie wiecie, gdzie to jest, bo było to jeszcze w drużynach młodzieżowych, wspaniała atmosfera i walka. Mój pierwszy sezon w Barcelonie był trudny, gra na San Mamés to wspaniałe uczucie, ale występowałe także dla Alavés i Valencii. Zawsze jest inaczej i to kwestia indywidualna każdego zawodnika. Błędy się zdarzają, ale trzeba o nich zapominać. Ter Stegen ma silny charakter i z pewnością pasuje do Barcelony.
Co będzie z Oierem?
Byłem golkiperem i naturalnie, że lubię o nich rozmawiać, ale to nie miejsce i czas na takie rozmowy. Jesteśmy tutaj, żeby lepiej poznać Marca. Reszta decyzji będzie niedługo podjęta wraz z Luisem Enrique.
Czy Marc nie jest za młody na bramkarza Blaugrany? Jego pozycja wymaga doświadczenia.
To nie jest pytanie do mnie, bo byłem w podobnym wieku, kiedy podpisałem umowę z Barceloną. Wszystko zależy od poziomu, na którym występowałeś, umiejętności i osobowości. Jest młody, ale wydaje się odpowiedzialny i dojrzały. Zrobił progres, wiele się nauczył jako bramkarz i wciąż może się rozwijać. Jest pole do popisu.
Jest to pierwszy transfer za kadencji Luisa Enrique, ale to nie był jego wybór.
To był długi proces. Dużo rozmawialiśmy z Juanem Carlosem Unzué, bo odpowiada u nas za bramkarzy i zna się na tym. Ma dosyć specyficzny system oceniania, ale polegamy na nim. Wszystko rozpoczęło się w drugiej połowie sezonu. Rozmawialiśmy z Borussią, wykonaliśmy odpowiednie badania lekarskie. Wtedy też powiedziałem, żeby zachować umowę w poufności i wszystko ujawnić po zakończeniu ligi.
Źródło: Własne