Hiszpański lewy obrońca, Jordi Alba, przyznaje, że cała drużyna jest rozczarowana swoją porażką na otwierającym meczu Mistrzostw Świata. Czuje, że Hiszpanie muszą wziąć się w garść i iść do przodu.
W trakcie sobotniej konferencji prasowej, Alba mówił o porażce La Roja, twierdząc, że nikt nie przewidywał umożliwienia zdobyciu 5 bramek w kontrataku. „Zmiażdżyli nas. Pozwoliliśmy strzelić 5 goli w kontrataku, czego nikt się nie spodziewał. W pierwszej połowie to my byliśmy lepszym zespołem, w drugiej straciliśmy tę pozycję”.
„Jesteśmy tymi, którzy wygrają lub przegrają, musimy być silniejsi niż kiedykolwiek wcześniej i myśleć, co zrobić, by dostać się do kolejnej rundy”.
Alba zdementował również plotki na temat kondycji zespołu. „Z nami wszystko dobrze, jesteśmy w formie, nie ma usprawiedliwienia. To, co się zdarzyło to był wypadek, przepuściliśmy wiele goli, musimy pracować intensywniej”.
Obrońca podkreślił, że różnice temperatur pomiędzy miejscem, gdzie trenowali, a gdzie rozegrali mecz piłkarze nie miało wpływu na grę. „Drużyna daje sobie radę, zimno i upał nie spowodowały naszej przegranej i nie powinno się o tym dyskutować jako o głównym czynniku porażki”.
W środę Hiszpania zmierzy się z utalentowaną reprezentacją Chile.
Źródło: InsideSpanishFootball.com