Dla reprezentantów Szwajcarii piątek był dniem odpoczynku. Diego Benaglio zdecydował się jednak udzielić krótkiej rozmowy z mediami. Tematem numer jeden był jego pojedynek z Leo Messim.
„To oczywiste, że Leo może zmienić przebieg każdego spotkania”, przyznał bramkarz.
Benaglio doświadczył już w przeszłości pojedynku z Argentyńczykiem. W meczu towarzyskim w 2012 roku obie reprezentacje spotkały się w Bernie. Reprezentacja Argentyny wygrała 1:3 a wszystkie bramki dla gości zdobył nie kto inny jak Leo Messi. Do 88. minuty na tablicy wyników widniał jednak wynik 1:1, lecz dwie akcje napastnika w końcówce spotkania przesądziły o ostatecznym zwycięstwie Argentyny.
To było drugie spotkanie towarzyskie obu reprezentacji. Pierwsze odbyło się w czerwcu 2007 roku w Bazylei i zakończyło się remisem 1:1. Wtedy również Benaglio bronił bramki swojej reprezentacji. „W obu spotkaniach nie mieliśmy żadnych szans”, stwierdził bramkarz, który dodał „jednak teraz musimy uwierzyć w swoje szanse.”
We wtorkowym spotkaniu to właśnie Bengalio będzie kluczową postacią, ponieważ tylko jego obrony mogą pozwolić Szwajcarom na myślenie o realnej wygranej. Sam bramkarz nie rozumie jednak, dlaczego właśnie na niego nakładana jest tak wielka presja. „Każdy gracz musi pokazać szczególną moc. Tylko jeśli będziemy mieli dobry dzień, będziemy mogli pokonać drużynę faworytów, jaką jest Argentyna.”
Źródło: SRF.ch