Di María twierdzi, że jedynym sposobem na pokonanie azjatyckiej obrony był strzał z dystansu, tak jak to zrobił Leo Messi w ostatniej minucie wczorajszego meczu z Iranem.
„U nich jedenastu zawodników było w polu karnym. Niemożliwa jest gra w ten sposób. Jeśli strzał Messiego nie trafiłby w światło bramki, byłoby 0:0. Logiczne jest, że szukaliśmy przestrzeni, ale czasami jest to niemożliwe”, przyznał Argentyńczyk.
„Leo to jest Leo, pojawia się w momentach, w których ma się pojawiać. Ważne jet to, że zdobyliśmy sześć punktów, czego wszyscy chcieliśmy”, stwierdził zawodnik Realu Madryt.
Źródło: Sport.es