Marcos Rojo, najnowszy piłkarz defensywny na celowniku FC Barcelony, a także człowiek, który podczas pierwszego meczu Argentyny na tegorocznym Mundialu wyjaśnił sytuację podbramkową przez tzw. rabonę, udzielił krótkiego wywiadu tuż przed sobotnim spotkaniem z Iranem.
Wyjeżdżasz do Barcelony?
Co macie na myśli?
Pytamy, czy aby nie masz zamiaru grać w jej barwach. Wiedziałeś, że jej władze chcą podpisać z Tobą umowę?
Jestem zupełnie spokojny i aktualnie skupiony na Mistrzostwach Świata. Zagrałem całkiem niezły sezon w Europie, ale dopiero po Mundialu okaże się, co kryje moja przyszłość.
Rozmawiałeś wcześniej z Lionelem Messim? Chciałbyś zagrać z nim w Barçy?
Oczywiście, że chciałbym grać dla Barcelony, ale nie rozmawiałem o tym akurat z Leo.
Czyli o niczym nie wiesz?
Nie, niczego nie wiem. Czytam tylko to, co pojawia się w prasie. Teraz skupiam się wyłącznie na grze w reprezentacji, dla Argentyny.
Czy mecz z Iranem będzie podobny do tego, który zagraliście z Bośnią?
To dla nas ważne, by wygrać i mieć zapewniony komfort gry w ostatnim meczu grupowym. W tych Mistrzostwach każdy rywal może napsuć sporo krwi i sprawić niespodziankę – jak widzieliśmy podczas spotkania Brazylii i Meksyku – więc zawsze mamy szacunek dla przeciwnika. Musimy być przygotowani na to, że każdy mecz będzie trudny. Jeśli chodzi o samą grę, Niemcy i Holendrzy byli zdecydowanie najlepszymi zespołami w rundzie otwierającej Mundial.
Dotarło już do ciebie to, co zrobiłeś przeciwko Bośniakom?
To znaczy?
Wyjaśniałeś sytuację raboną (wybicie „krzyżakiem”)!
(Uśmiech) Podczas gry wydawało się, że to najlepsze wyjście, by wyjaśnić sytuację. Robiłem to niegdyś setki razy, grając w swoim sąsiedztwie, ale nie sądziłem, że ta sztuka uda mi się na Mistrzostwach Świata. Gdybym miał okazję zrobić to jeszcze raz, nie zawahałbym się.
Masz zamiar uczyć Messiego?
Haha! Messiego nie można niczego nauczyć, on już wie wszystko. Są, rzecz jasna, kwestie do poprawy, nad którymi musimy popracować jako cała drużyna. Przez ostatnie kilka dni nie trenowaliśmy szczególnie intensywnie, ale teraz zaczynamy z Alejandro (Sabella) przygotowania do drugiego meczu.
Źródło: Sport-english.com