W wywiadzie dla Deportv, Leo Messi mówił o odczuciach, które ma on i jego koledzy z reprezentacji Argentyny, przed rozpoczęciem pierwszych meczów grupowych w ramach Mistrzostw Świata w Brazylii.
„Jesteśmy szczęśliwi, że rozgrywki zaczną się lada dzień. Myślę, że opanowałem to, co we wcześniejszych turniejach robiłem źle, tak żeby nie popełnić tych samych błędów kolejny raz. Nie ma wątpliwości, że w tym momencie każdy z nas odczuwa wiele emocji, jednak nasza drużyna jest zgrana i nie traciliśmy czasu podczas przygotowań”.
„[Kiedy biegam po boisku] Nie jestem tą samą osobą co w domu. Lubię wygrywać i jeśli muszę walczyć i bronić siebie, robię to. Za każdym razem kiedy pojawiam się na boisku, zmieniam się”.
„Moim marzeniem jest wygrać Mistrzostwa Świata i, patrząc na to jak się sprawy mają, myślę że jest to do osiągnięcia”.
Messi powiedział również, że ma nadzieję na mecz z odwiecznym rywalem Argentyny, Brazylią, oraz swoim kolegą z FC Barcelony, Neymarem.
„Mam nadzieję na konfrontację z Neymarem w finale Mistrzostw Świata, a jeśli nie z nim, to może być z kimkolwiek innym”.
Na koniec przypomniał swój debiut na MŚ 2006 w Niemczech i porażkę podczas Mundialu 2010 w RPA.
„Moje pierwsze MŚ pamiętam jako coś wyjątkowego, ale szybko zostaliśmy wyeliminowani, co według mnie było niesprawiedliwe, bo drużyna grała dobrze”.
„[W 2010] Maradona i ja dobrze się dogadywaliśmy, on potrafił odpowiednio przekazywać wiadomości. Często łatwiej jest winić trenera niż zawodników, ale tak naprawdę to my byliśmy odpowiedzialni za to, że odpadliśmy”.
Źródło: Insidespanishfootball.com