Ivan Rakitić oficjalnie przestał być zawodnikiem Sevilli. Jego konferencja prasowa rozpoczęła się z opóźnieniem, ponieważ zawodnik chciał pożegnać liczną grupę fanów, która zgromadziła się przed stadionem.
Przed mikrofonami zawodnikowi towarzyszył José Castro. Rakitić nie mógł powstrzymać łez, gdy oglądał specjalnie przygotowany na tę okazję film, prezentujący jego najlepsze momenty w barwach Sevilli, ze szczególnie wyeksponowanym ostatnim tytułem, zdobytym w maju.
„Nigdy nie myślałem, że rozmowa może być tak bolesna. Chciałem przygotować sobie mowę, ale zdecydowałem, że lepiej będzie, jak powiem to, co czuję w głębi serca. Chciałbym podziękować Del Nido, który zdecydował się mnie przyjąć. Monchiemu, który pozostanie przyjacielem na całe życie. José Maríi del Nido Carrasco, który zawsze był przy mnie. Chciałbym również podziękować wszystkim trenerom, z którymi mogłem współpracować, ponieważ wiele się od nich nauczyłem. I najważniejsze – dziękuję wszystkim moim kolegom z drużyny. Prezydent Castro również był dla mnie ważną osobą. Od czasu gdy przyszedłem, wiele osób od nas odeszło. Teraz to spotyka i mnie. Wiem skąd pochodzę, nie chcę się żegnać, ponieważ byłem pierwszym zagranicznym kapitanem po Maradonie. To jest coś, o czym będę opowiadał swojej córce. Sevilla i miasto na zawsze pozostaną w moim sercu”, powiedział Rakitić.
Następnie zawodnik wyjaśnił swoje powody odejścia. „Sevilla zawsze była moją pierwszą opcją. Nadszedł czas, że zacząłem wyceniać pewne rzeczy i zdecydowałem się zrobić krok w mojej karierze i walczyć o kolejne tytuły. Rok temu odeszli moi koledzy, lecz ja zostałem, ponieważ chciałem osiągnąć wielkie rzeczy. Teraz nadszedł mój moment, ale zawsze myślę tylko o futbolu.”
Castro bardzo krytycznie odnosił się do formy negocjacji. Reprezentant Chorwacji odpowiedział: „Napawa mnie dumą, gdy widzę, że prezydent nie chce mojego odejścia. To dobry znak. Oferty przyszły do mnie i do klubu. Monchi powiedział mi, że jeśli nie odnowię kontraktu w ciągu dwóch tygodni, to mam odejść. Tak się stało, więc nie ma o co pytać.”
„Nie żałuję niczego. Zawsze byłem otwarty i uczciwy, więc mogę powiedzieć, że w ostatnim czasie najważniejszymi osobami na mojej drodze byli prezydent i Monchi”, dodał.
Na zakończenie Rakitić został zapytany o to, czy jest świadomy, że będzie musiał wypełnić lukę po Cescu i Xavim „Nie chcę być niczyim zmiennikiem. Przychodzę do Barcelony jako Ivan Rakitić i będę starał się wykonywać swoją pracę najlepiej jak potrafię, choć nie zawsze będzie to łatwe.”
„Mówię Wam do zobaczenia, ponieważ w przyszłości będę chciał tu zamieszkać , bo tu jest moja rodzina i tu jest Sevilla, która także jest moją rodziną”, zakończył Rakitić.
Źródło: AS.com