Marc Bartra zaczyna swój trzeci sezon jako zawodnik pierwszego zespołu i tym razem ma jeszcze większe nadzieje niż zwykle. Doświadczenia zeszłego sezonu, zwłaszcza finał Pucharu Króla, które spowodowały ‘wzmocnienia’ składu i przyjście Luisa Enrique, trenera „wymagającego, ambitnego i umiejącego wycisnąć to co najlepsze z każdego”, pozwoliły Marcowi myśleć pozytywni, zarówno jeśli chodzi o zespół, jak i o niego samego.
Z jakim oczekiwaniami rozpoczynasz swój trzeci sezon?
Mam wielkie nadzieje i pragnienia. To jest mój trzeci sezon w pierwszym zespole i z Luisem Enrique, który zna każdego z nas bardzo dobrze, mamy nadzieję, że będzie on lepszy niż poprzedni.
Dla Ciebie osobiście korzystne jest przyjście Luisa Enrique?
Tak, myślę, że jest to na korzyść dla nas wszystkich, ponieważ on zna bardzo dobrze zawodników z rezerw, jest z Barçy i wie jak pracujemy i to sprawia, że na pewno będzie nam dużo łatwiej. Motywacja zawsze będzie taka sama, ale prawdą jest, że Luis Enrique potrafi wycisnąć z każdego z nas to co najlepsze, on jest trenerem bardzo wymagającym i dla którego najważniejsze jest, by mieć dobre nastawienie.
Z Tatą straciliście motywację?
Nie do końca. Na początku było dobrze, mieliśmy rekord meczów wygranych pod rząd, później coś zaczęło się psuć i wiele rzeczy nie szło po naszej myśli i dodatkowo zdarzyło się wiele przykrych rzeczy niezwiązanych ze sportem, które bardzo na nas wpłynęły, ale oczywiście nie możemy traktować tego jako wymówkę. Teraz musimy dokonać samokrytyki, by nie powtarzać tych samych błędów.
Pojawiła się taka plotka, że z Martino trenowaliście dużo mniej. To prawda?
Mi się wydaje, że trenowaliśmy tyle co zwykle i, prawdę mówiąc, drużyna nie prezentowała się źle fizycznie, natomiast, jedyne co nie grało dobrze, to że w ważnych momentach nie mogliśmy wygrać i nie byliśmy na takim poziomie psychicznym na jakim powinniśmy być.
Jaki jest Luis Enrique? Ty znasz go dobrze z czasów, kiedy prowadził rezerwy…
Jest to trener bardzo wymagający, który lubi, kiedy nastawienie i chęci do pracy są jak najlepsze. Jeśli chodzi o aspekty techniczne to myślę, że stał się jeszcze lepszy od czasów, kiedy trenował nas w drużynie B. Myślę, że on będzie dominował we wszystkich aspektach gry, zarówno jeśli chodzi o wyjścia z piłką, o pressing… A oprócz bycia ambitnym i wymagającym, potrafi wiele przekazać.
Przypomina trochę Guardiolę?
Jeśli chodzi o taktykę, to jest bardzo podobny. Każdy z nich działa w inny sposób, ale obaj są wiedzą jak porządnie zmotywować.
Za wyjątkiem tematów pozasportowych, co zawiodło w zeszłym sezonie?
To że nie graliśmy tak regularnie jak powinniśmy. Byliśmy zdolni do tego, by robić rzeczy bardzo dobre, ale w decydujących meczach nie byliśmy w stanie pokazać takiej regularności jak powinniśmy.
I co należy zrobić, aby powróciła zwycięska Barça?
Przerzucić stronę, jednak pamiętając o tym, co się zdarzyło i wiedzieć o tym, że wcale nie jest łatwo zdobywać tytuły i, że musimy grać na 100%, ponieważ jeśli nie będziemy tego robić, to jakakolwiek drużyna będzie mogła nas prześcignąć.
Barça wciąż szuka nowego środkowego obrońcy do pierwszej jedenastki. Będziesz walczył o to miejsce?
Moją rolą jest pomóc drużynie jak najbardziej się da i mam nadzieję, że jako zawodnik pierwszej jedenastki, wiem, że jeśli będę walczył o tę pozycję z innymi zawodnikami, to oni też będą się bardziej starać i dzięki temu wzrośnie poziom całej drużyny. To jest mój trzeci rok i muszę wciąż starać się być lepszy.
Będziesz tęsknić za Puyolem?
Tak, bez wątpienia. Zawsze mówiłem, że on mi bardzo dużo pomógł i będzie dla mnie bardzo dziwne to, że nie będzie go z nami w szatni. Barça bez Puyola w składzie będzie bardzo dziwna. Na szczęście pozostanie on związany z klubem i osobiście uważam, że to bardzo dobrze.
Barça bez Puyola, Valdésa i prawdopodobnie bez Xaviego… Jak myślisz, kto będzie mógł teraz ponieść ciężar przywództwa?
To wszystko się zobaczy, poczekajmy co stanie się z Xavim. I myślę, że Andrés, który jest tu od dziecka i jest profesjonalistą, będzie mógł przejąć stery. Ale są jeszcze takie osoby jak Busquets, Piqué, Leo… jest wielu ludzi, którzy są wstanie unieść ten ciężar.
Ty jesteś środkowym obrońcą. Dlaczego tak bardzo trudno jest znaleźć nowego odpowiedniego dla Barçy?
Ponieważ w większości zespołów gra się tak, by zminimalizować ilość błędów w wyprowadzaniu piłki, a tutaj natomiast gra się właśnie tak, że często gra się piłką z tyłu. Jeśli doda się do tego, że gramy szybko i na małej przestrzeni… Nie jest łatwo znaleźć zawodnika, który będzie posiadał zdolności do tego wszystkiego.
Co sądzisz o Maquinhosie?
Jest to młody zawodnik, który pokazał, że wiek nie jest przeszkodą w grze w wielkim zespole. Jest szybki, jednakże nie widziałem zbyt wiele jak gra.
A co myślisz o Luisie Suárezie?
To jest zawodnik, który potrafi wiele wnieść do zespołu i jeśli będzie z nami grać, to poziom drużyny wzrośnie.
Oni jeszcze nie są zakontraktowani, ale do drużyny dołączyły takie osoby jak Ter Stegen, Bravo i Rakitić. Jaka jest Twoja opinia o tych zawodnikach?
Bravo zna bardzo dobrze La Liga i to jest plus. Ter Stegen, z tego co widziałem, jest świetnym bramkarzem, dobrze wybija piłkę i gra dobrze nogami. Jeśli chodzi o Rakiticia, to jest on wszechstronny i jestem pewien, że szybko zaadaptuje się w drużynie.
A co powiesz na powrót Deulofeu i Rafinhy?
Jestem bardzo szczęśliwy, że znów będę dzielił z nimi szatnię. Oni bardzo dobrze znają to miejsce i przychodzą tutaj z nadziejami i głodem zwycięstwa.
Czy masz jakieś gorsze wspomnienia niż to z finału Pucharu Króla?
Myślę, że nie, ale wtedy przeżyłem też jeden z najlepszych momentów w moim życiu – dla zawodnika Barçy nie ma nic lepszego niż strzelenie gola Madrytowi i to w finale, ale niestety przegraliśmy. Ale teraz wrócimy silniejsi.
Wiele razy widziałeś sytuację z Balem, co to dało?
Dało mi tyle, że nauczyłem się na swoich błędach. Normalne jest, że takie rzeczy się zdarzają, ponieważ trudno jest zdecydować w ciągu ułamków sekund mierząc się z kimś takim jak Bale.
Na koniec, tak z ciekawości. Jak ważna jest dla Ciebie praca z trenerem?
Bardzo ważna. Myślę, że w świecie sportu, w którym wszyscy bardzo na nas naciskają, wiele oczekują i gdzie przygotowanie fizyczne jest na pierwszym miejscu, ważne jest mieć kogoś, kto coś wniesie. Ważna jest praca nad psychiką, by znieść presje i zmienić wszystkie stresujące momenty w pozytywną energię.
Źródło: MundoDeportivo.com