Zdolności przywódcze Javiera Mascherano były bardzo widoczne podczas zakończonych już Mistrzostw Świata, gdzie Argentyna wywalczyła srebrny medal. Pojawiły się głosy, że najlepszym następcą Carlesa Puyola będzie El Jefecito i to on powinien nosić opaskę kapitańską w klubie.
W marcu 2014 roku Carles Puyol podjął decyzję, że kończy piłkarską karierę. Nie zdążono jeszcze otrzeć łez, a już pojawiło się pytanie, kto zastąpi wielkiego kapitana FC Barcelony. Nie chodziło bowiem o zastąpienie go na boisku (tutaj Blaugrana potrzebuje wzmocnienia już od dawna), ale o jego rolę w szatni drużyny.
Problem stał się większy, bo już było wiadomo, że Víctor Valdés nie zostanie w klubie, a Xavi Hernández jest bliski opuszczenia stolicy Katalonii. Zatem z czwórki kapitanów w sezonie 2013/2014 pozostał tylko Andrés Iniesta. Najprawdopodobniej zostanie w czwórce kapitanów, ale nie wiadomo czy zostanie tym głównym dowódcą. Hiszpan jest doświadczonym wychowankiem klubu i wspaniałym piłkarzem. Posiada dobre maniery i zachowuje się stosownie do sytuacji na boisku, jak i poza nim.
Pojawiły się jednak głosy, że kapitanem numer jeden zostanie Javier Mascherano. Barcelona kojarzona jest przede wszystkim ze szkółki piłkarskiej – La Masíi. Naturalną koleją rzeczy byłoby wybranie wychowanka na kapitana, a Argentyńczyk nim nie jest. Do niedawna mówiło się o Cescu Fàbregasie, który niczym Syn Marnotrawny powrócił do stolicy Katalonii, gdzie się wychowywał. Plan legł w gruzach, gdy Katalończyk ogłosił swój transfer do Chelsea. Kolejnym kandydatem jest Gerard Piqué, który jest culé od urodzenia i ma w sobie sporo kapitańskich cech.
Swoją drogą, obraz FC Barcelony zdecydowanie uległ zmianie. Głównie za sprawą działań zarządu, który postawił przede wszystkim na biznes, a nie na rozwój. Dobre transfery do klubu były przyćmiewane przez sprzedawanie młodych talentów, jak w przypadku Thiago Alcântary, który został sprzedany do Bayernu Monachium. Javier Espinosa przeniósł się do Villarrealu, a Cesc Fàbregas zdecydował się na transfer do Chelsea.
Otwiera się zatem okazja dla zawodników, którzy nie są wychowankami, aby stali się kapitanami zespołu. Największe szanse ma właśnie Javier Mascherano, który przed Mundialem przedłużył kontrakt z Blaugraną do 2018 roku. El Jefecito to walczak i „ma wszystkie cechy, aby być dobrym kapitanem”, jak powiedział Luis Enrique. Argentyńczyk miewał świetne mecze, gdy występował na środku obrony, a więc nie na swojej naturalnej pozycji. Podczas Mistrzostw Świata grał jako defensywny pomocnik i nie usłyszał żadnej krytyki pod swoim adresem. Zawsze gra dla zespołu, robi to, co się od niego wymaga, na konferencjach prasowych mówi jak jest naprawdę i nie owija w bawełnę. Kapitan musi sobie radzić z presją i wszyscy mamy świeżo w pamięci jego interwencję w meczu z Holendrami, kiedy to wślizgiem zatrzymał Arjena Robbena w końcowych minutach meczu półfinałowego. To samo było w pojedynku z Nicklasem Bendtnerem, którego Masche powstrzymał w 1/8 finału Ligi Mistrzów, co przyczyniło się do awansu Blaugrany.
Niektórzy mogą przypomnieć sytuację, kiedy to Mascherano był kapitanem reprezentacji Argentyny, ale po przyjściu Alejandro Sabelli kapitańska opaska została mu odebrana. Nie była to jednak wina Javiera, ponieważ nowy szkoleniowiec zdecydował, iż to Leo Messi musi wziąć na siebie większą odpowiedzialność za kadrę narodową. Sabella wierzył, że ten zaszczyt wyzwoli w genialnym piłkarzu wszystkie najlepsze cechy. Messi jest jednak typem kapitana podobnym do Iniesty, a więc dającym przykład, a nie prowadzącym drużynę.
Nie ma przypadku w tym, że w sezonie 2010/2011 kataloński klub nie przegrał meczu, gdy na murawie był Carles Puyol. Katalończyk nieustannie wykrzykiwał wskazówki kolegom z drużyny. Może nigdy nie był najbardziej utalentowanym graczem na murawie, ale nie można mu odmówić lwiego serca, waleczności, determinacji i poświęcenia. W niektórych przypadkach sama obecność takiego piłkarza na boisku daje przewagę zespołowi i przechyla szalę zwycięstwa na swoją stronę, gdy trzeba utrzymać maksimum koncentracji. Javier Mascherano jest lustrzanym odbiciem Carlesa Puyol, jeśli chodzi o te wszystkie cechy, co mogliśmy obserwować podczas Mundialu. Ten turniej z pewnością stawia go w roli faworyta do przejęcia kapitańskiej opaski w drużynie FC Barcelony.
Źródło: InsideSpanishFootball.com