„Pomimo kiepskiego sezonu zmienił się w przywódcę” podczas Mundialu, pisał Kempes w artykule, który opublikowało niemieckie pismo „Kicker”.
„Może sam doprowadzić Argentynę do zdobycia tytułu? Nie. Jeżeli reszta nie zagra dobrze, to nie poradzą sobie z Niemcami. Ale Messi może być decydującą osobą. On jest fenomenem”, dodał. Kempes, strzelec dwóch goli w finale dla Argentyny w 1978, który zespół z Ameryki Południowej wygrał 3-1 z Holandią, żartował z historycznego znaczenia, jakim okryta jest możliwość strzelania przez Messiego gola w niedzielnym meczu w Río de Janeiro i przyniesienia Argentynie trzeciego Pucharu Świata. „W tym przypadku nie wzniesie się na ani do poziomu Maradony, ani do mojego. A czy przypadkiem Maradona strzelił coś w finale w 1986?”
Była gwiazda argentyńskiej piłki zapisała się podczas tamtego Mundialu, ale nie zdobyła gola w finale wygranym z Niemcami 3-2. Kempe stwierdził, że Argentyna szła „od dna na szczyt” w tegorocznych Mistrzostwach Świata w Brazylii, ale dodał również, że „będą musieli przewyższyć samych siebie” jeśli będą chcieli zdobyć puchar. Analizując cały skład, który powołał Alejandro Sabella, były napastnik stwierdził, że Javier Mascherano „gra z wizją, doświadczaniem i poświęceniem, jednakże czasem wydaje się, że brak mu siły” i podkreślił też ważność Ángela di Maríi, który powinien wrócić do formy po kontuzji na finał z Niemcami by „nie pozostawiać pustych miejsc”.
Źródło: Sport.es