Dani Alves wziął udział w dzisiejszej konferencji prasowej, która odbyła się po zakończeniu sesji treningowej. Poniżej prezentujemy najciekawsze wypowiedzi brazylijskiego obrońcy.
„Ludzie zawsze o mnie dużo mówili. Ja już już się jednak do tego przyzwyczaiłem. Krytyka tylko mnie motywuje. Dla mnie to przyjemność pracować z Luisem Enrique. On wymaga od nas bardzo dużo, co sprawia, że jesteś bardzo podekscytowany”, powiedział Brazylijczyk.
„Musiałem porozmawiać z Luisem Enrique. Wiem, że ostatnie dwa lata były złe, zwłaszcza w moim wykonaniu. Pewnego dnia będę musiał opuścić klub, ale chciałbym stąd odejść z przekonaniem, że miałem tu wielką karierę. Gdybym odszedł teraz, nie mógłbym tego powiedzieć”, stwierdził Brazylijczyk.
„Nigdy nie widziałem się poza Barceloną. Nie chcę stąd wyjeżdżać. Zasłużyłem sobie, by brano mnie pod uwagę, patrząc na tytuły i spotkania, które rozegrałem”, dodał obrońca.
„Myślę, że jesteśmy dobrze przygotowani do rozpoczęcia ligi. Mamy bardzo jasne pomysły, które musimy teraz zrealizować”, powiedział Alves.
„Nie boimy się Realu. Szanujemy ich jak zawsze, niezależnie od zawodników. Będziemy z nimi rywalizować”, stwierdził obrońca.
„Luis Suárez jest bardzo konkurencyjnym zawodnikiem. Mam nadzieję, że wkrótce wróci na boisko i wniesie nam wszystko to, co dawał w ostatnich latach Liverpoolowi i swojej reprezentacji Urugwaju”, powiedział zawodnik.
„W tym roku Neymar będzie jeszcze lepszy. W zeszłym roku grał całkiem w porządku i jestem pewnie, że się rozwinie. Teraz jest bardziej zintegrowany z zespołem. Najlepiej rozumie się z Leo i jestem pewien, że będzie jeszcze lepszy”, przyznał Brazylijczyk.
„Każdego dnia muszę udowadniać, ile tak naprawdę jestem wart. Ludzie jednak często zapominają, jak dobry jesteś. Jeśli wygrywasz, kibice cię oklaskują. Gdy przegrywasz, jest zupełnie na odwrót. To jest jednak normalne w naszym zawodzie”, powiedział piłkarz.
„Douglas jest świetnym zawodnikiem i mam nadzieję, że dołączy do Barçy”, dodał.
„Krytyka jest dla mnie jak zastrzyk adrenaliny. Moim celem jest ciągła poprawa. Jestem tutaj jednym z najciężej pracujących. Ludzie jednak często nie oceniają tego, jak pracuję na boisku, lecz zwracają uwagę na to, co robię poza boiskiem, różne filmiki itd.”, powiedział Alves.
„Winy za ostatni sezon nie ponosi tylko Tata. To tylko nasza wina. To my nie zrobiliśmy wszystkich rzeczy dobrze. Tata jest wielkim trenerem, dobrym człowiekiem. Ludzie widzą tylko to, co chcą widzieć, ale rzeczywistość jest inna”, zakończył obrońca.
Źródło: MundoDeportivo.com