Chilijski bramkarz FC Barcelony, Claudio Bravo, uważa, że to on zagra w meczu przeciwko Elche na Camp Nou, ponieważ to Luis Enrique prosił o zakontraktowanie go: „Uspokaja mnie to, że trener prosił o sprowadzenie mnie. A kto zagra? Ja zawsze uważam, że ja zagram”.
„Oczywiście Ter Stegen przyszedł do klubu wcześniej, ale trzeba spojrzeć, kto chciał mnie”, stwierdził bramkarz w wywiadzie dla RAC1. Bravo zabrakło słów by móc mówić o sytuacji, której doświadcza aktualnie Víctor Valdés: „Widziałem jaki ma on potencjał, to bardzo bolesne, że taki bramkarz nie może znaleźć drużyny. Kiedy grałem w Realu Sociedad, to wisiał nade mną cień Arconady. Trudno zająć miejsce wielkiego bramkarza, ale jest to wyzwanie, które motywuje”.
Bravo przyznał, że jego szybka adaptacja do drużyny wynika z tego, że już osiem lat jest w Europie: „Dobrze dogaduję się z kolegami i bardzo mi się podoba to, co widzę w szatni odkąd tu przyjechałem. Alexis, mimo że jest osobą małomówną, powiedział mi, że w Barcelonie jest super”.
Bramkarz powiedział też kilka słów na temat kary Luis Suárez, która według niego jest niesprawiedliwa i drastyczna. Później miał chwilę by wrócić do błędu z meczu przeciwko Napoli: „Nie rozmyślam zbyt długo nad błędami, które popełniłem” i stwierdził, że gra nogami w FC Barcelonie jest bardzo ważna: „Bramkarz musi być jak dodatkowy środkowy obrońca”.
Źrodło: Sport.es