Na ten moment z wielką niecierpliwością czekały całe rzesze kibiców FC Barcelony. Mecz z Elche rozpoczyna nową kartę w historii klubu. Zobaczymy czy zespół pod batutą Luisa Enrique po intensywnym okresie przygotowawczym i sporych wzmocnieniach dobrze przygotował się do startu sezonu.
Jak na wstępie wspomniałem, Barça otwiera nową kartę w historii. Tak jak Pep Guardiola, gdy obejmował zespół po kompletnie nieudanym sezonie, tak teraz podobna misja czeka Luisa Enrique. Wszyscy wiemy, co zrobił Guardiola. Stworzył zespół, którego wielu określiło mianem najlepszej drużyny nie tylko dekady, ale i również historii. Wszyscy culés mają nadzieję, że i Asturyjczyk osiągnie z drużyną chociaż część tego, co udało się jego byłemu koledze z boiska.
Apetyt na sukces stał się jeszcze większy po niezwykłej aktywności Barcelony na rynku transferowym. Zarząd wydał tego lata najwięcej od lat. Barça nie szczędziła pieniędzy. Spotykało się to z różną reakcją ze strony kibiców. Wielu wypominało, że głupotą jest zapłacenie Valencii 20 milionów euro za Jérémy”ego Mathieu, któremu bliżej już tylko do końca kariery. 80 milionów euro wydano na Luisa Suáreza. Oprócz nich do klubu zawitali jeszcze Ivan Rakitić, Thomas Vermaelen, Marc-Andre Ter Stegen, Claudio Bravo i powracający z wypożyczenia Rafinha.
Okres przygotowawczy w wykonaniu Barcelony można odbierać na różne sposoby. Słaby początek, ale za to piorunujący koniec. Pierwsze trzy spotkania raczej nie dawały podstaw do pozytywnego myślenia. Ledwie dwie bramki w trzech spotkaniach. Dopiero na koniec piłkarze się rozkręcili. Rozgromili HJK Helsiniki 6:0, a później tyle samo bramek zaapllikowali Club León w meczu o Puchar Gampera.
Zajrzyjmy za linię wroga. Elche to nie jest potentant. Nawet nie średniak. Rzeczywistością dla nich jest walka o utrzymanie. Po ostatnich meczach w ich wykonaniu można jednak stwierdzić, że Elche będzie mogło utrzymać się w lidze. Jeśli chodzi o transfery to oczywiście zespół z południa regionu Walencji nie szalał. Ruchy transferowe Elche w porównaniu do Barcelony to niebo a ziemia. Polski kibic będzie jednak na tę drużynę spoglądać częściej ze względu na Przemysława Tytonia.
Kibice zgromadzeni na Camp Nou niestety nie zobaczą wszystkich swoich gwiazd. Z powodów zdrowotnych inaugurację przegapią Neymar, Pedro, Ter Stegen, Adriano i Vermaelen. W spotkaniu z Elche nie wystąpią także Luis Suárez i Gerard Piqué – pierwszy odbywa karę za ugryzienie Giorgio Chieliniego, a drugi z powodu nadmiaru kartek z zeszłego sezonu. Brak gwiazd jest zatem szansą dla młodych i rezerwowych do pokazania się. Niezwykle ciekawi mnie jak zaprezentuje się Munir El Haddadi, który presezon przeszedł jak burza.
Nekwestionowanym fawortem jest zespół Barcelony. Inny wynik jak zwycięstwo gospodarzy będzie wielką niespodzianką. Zwycięstwo dla zawodników Dumy Katalonii jest istotne. Udany początek sezonu podniesie morale zawodników, a także uspokoi w pewien sposób kibiców drużyny. Tak czy siak, podopieczni Luisa Enrique nie mogą być zbyt pewni siebie, gdyż może okazać się to dla nich zgubne. A tego nikt w Barcelonie nie chce.
Aleksander Stanuch (DumaKatalonii.pl): Nareszcie. Pierwsza kolejka Primera División już się rozpoczęła, ale spotkanie, które interesuje nas najbardziej odbędzie się dziś. Ważne, żeby Blaugrana wystartowała w rozgrywkach od zwycięstwa i chyba nikt nie wyobraża sobie innego scenariusza. Na Camp Nou przyjeżdża Elche, które prawdopodobnie będzie walczyć w tym sezonie o utrzymanie. W dodatku Katalończycy rozpieścili swoich kibiców podczas Pucharu Gampera, wygrywając aż 6:0 i pokazując, że nabierają rozpędu. Liczę na wysoką wygraną graczy Luisa Enrique i występ Munira (przynajmniej pół godziny). Mój typ: 4:0.
Hubert Bochyński (BlogFCB.com): Jakoś pusto było bez tych meczów Barcelony. W końcu jednak sezon startuje, więc Messi i spółka znowu będą nas radować swoimi popisami. Na pierwszy ogień idzie Elche. Rywal to chyba niezbyt wymagający. Trudno nie liczyć na pewne zwycięstwo. Co prawda Luis Enrique musi trochę poeksperymentować z linią ataku, ale i tak wielkim faworytem tego spotkania jest Barça. Obstawiam wynik 3:0.
Źródło: Własne