Barcelona wygrała dzisiejszego wieczora mecz z Villarreal 1-0, jednakże dużo czasu minęło zanim mogliśmy oglądać pierwszą i jedyną w tym spotkaniu bramkę. Strzelił ją Sandro, zawodnik z rezerw, który wszedł dopiero w drugiej połowie i jak pozostali zmiennicy, zrobił różnicę.
Oto krótkie podsumowanie wyróżniających się w meczu elementów według Mundo Deportivo:
Bardzo dobre: Rakitić
Ivan Rakitić broni, rozdaje podania i atakuje. Barça potrzebowała tego typu zawodnika od dłuższego czasu i wreszcie go ma. W meczu z Villarreal mocno pracował w środkowej części boiska, głównie w pierwszej połowie, kiedy nie był jeszcze zmęczony. W połowie drugiej części spotkania opadł z sił, co odczuła cała drużyna. Pomocnik zdobywał przestrzeń, tracił mało piłek i pokazał, że jest ważną postacią w układance Luisa Enrique. Busquets i Rafinha wspomagali go na środku boiska, ten pierwszy był bezbłędny, natomiast drugi zanotował formę spadkową.
Godne zauważenia: Postawa
Jednym z aspektów wymagający poprawy po drugiej części zeszłego sezonu była niewątpliwie postawa zawodników. I, jak na razie, wydaje się, że się udało to naprawić. Zmianę widać było od pierwszej minuty, a zawodnicy Barcelony utrzymywali wysoki pressing i nie pozwalali na wiele wyjść przeciwnikowi. Jedyne, co jeszcze niepokoi to to, że ta waleczność i postawa mijają wraz z kolejnymi minutami meczu, ale to można naprawić za pomocą ćwiczeń fizycznych. Z Lucho za sterami widać, że poświęcenie jest dużo większe.
Istotne: Zmiany
Najtrudniejsze momenty dla Barçy przyszły w drugiej połowie meczu, kiedy zabrakło pomysłów, a Villarreal zaczął coraz częściej atakować, kończąc jednak swoje akcje na słupkach bramki Claudio Bravo. Przyszedł czas na zmiany i Luis Enrique je przeprowadził. Na początek wprowadził na boiska Neymara za Munira, następnie Sandro za Pedro i wreszcie Xaviego za Rafinhę. Każda z tych zmian wprowadziła nową energię i była istotna. Talenty, które Barcelona ma na ławce, znów pomogły w zdobyciu trzech punktów.
Do poprawy: Centry Daniego Alvesa
To wszystko było już w zeszłym sezonie i wydaje się, na nieszczęście, że w tym też pozostanie. Za Guardioli, Alves rzadziej dośrodkowywał tak jak teraz, a kiedy przyszedł Tata Martino to taktyka się zmieniła i pozostały właśnie takie centry, które niestety znów wracają. Przeciwko Villarreal, brazylijski obrońca, który ogólnie rzecz biorąc zagrał niezły mecz, wysyłał piłki głównie na głowy gospodarzy, co było jedną z głównych przyczyn wielu strat Barçy. To jest coś, co zdecydowanie trzeba poprawić.
Źródło: MundoDeportivo.com