Kapitan FC Barcelony pojawił się dzisiaj na konferencji prasowej, aby ocenić przygotowania zespołu, który jest gotowy zrobić bardzo wiele, by znów wrócić na szczyt po dość kiepskim sezonie.
Xavi Hernández, który rozpoczyna swój siedemnasty sezon w barwach pierwszej drużyny FC Barcelony, wie kiedy członkowie zespołu są odpowiednio przygotowani, tak więc mógł spokojnie stwierdzić, że „na podstawie tego, co widzę na treningach, mam bardzo dobre przeczucia. Pracujemy bardzo dobrze i myślę, że przeprowadzono odpowiednie transfery. Również sztab techniczny doskonale wie co robi”.
„Współpraca i harmonia są bardzo dobrze widoczne, a nowi zawodnicy nie tylko są dobrzy pod względem sportowym, ale też personalnym. Jednakże wiemy, że koniec końców o sukcesie w sezonie będą mówić nasze ostateczne rezultaty”, powiedział Xavi, który dodał również: „Barcelona nie może sobie pozwolić na kolejny sezon bez odpowiednich rezultatów”.
Dla pomocnika Barçy celem jest nic innego jak „zdobyć przynajmniej jeden ważny tytuł”. A ciążąca na zawodnikach presja nie jest problemem, a raczej „jest dobrym wyzwaniem. Po to właśnie przyszliśmy do Barçy, żeby dawać z siebie maksimum i walczyć o rzeczy najważniejsze”. W jego przypadku o „ciągłe poczucie, że jest się ważnym”.
Zawodnik Barcelony wielokrotnie podkreślał, że „wszystko jest przygotowane” i to wszystko obejmuje również to, że nie będzie on zapewne zawodnikiem podstawowym, jak w zeszłych sezonach, jeśli tak zadecyduje Luis Enrique. „To nie ode mnie zależy czy będę podstawowym graczem i czy nadal będę waży, to wszystko się okaże. Luis zadecyduje, ale ja jestem gotowy na wszystko, ważne jest to, czego potrzebuje drużyna i trener, a ja wszystko zaakceptuję”. Xavi zaprzeczył również, aby miał odejść przed końcem sezonu. „Nic się nie zmieniło, no dobra, zmieniło się, na lepsze. Moje relacje z Luisem są bardzo dobre i teraz jestem zadowolony i zmotywowany”.
Zapomnieć o przeszłości
Jeśli jest coś, o czym Xavi nie chciał mówić, to o przeszłości. Odniósł się jednak do słów Daniego Alvesa, który powiedział jasno, że w zeszłym roku piłkarze skupiali się zbytnio na sobie, zapominając o całej drużynie. „Zeszły rok nie był dobry i powinniśmy o nim zapomnieć. Trzeba zmazać tę plamę i pracować na przyszłość, ale zgadzam się z Danim, że nie cała wina leżała po stronie sztabu technicznego. W zasadzie myślę, że w tym przypadku bardziej winni byli piłkarze”.
Jeśli chodzi o ulepszenia, które są wprowadzane od przyjścia Luisa Enrique, to kapitan stwierdził, że „możemy próbować różnych wariantów z bocznymi obrońcami i dopasowywać się do gry rywala, jednakże pamiętając zawsze o naszej filozofii. Mogę jedynie powiedzieć, że wszystko idzie w dobrym kierunku”, powiedział, dodając później: „obejrzałem kilka meczów naszych rywali i, tak, Madryt i Atlético są silni, ale my musimy skupić się na nas. Najważniejsze jest myślenie o drużynie, a nie o rywalach”.
Na koniec, Xavi ocenił jako praktycznie niemożliwe, by Di María przeszedł do FC Barcelony. „Jest to zawodnik Madrytu i wszyscy wiemy, że prawie niemożliwe jest by ktoś z Madrytu przeszedł do Barçy i odwrotnie. Zdarzyło się kilka wyjątków, ale patrząc realnie, jest to rzadkość. Mimo wszystko, uważam że jest on wielkim zawodnikiem”.
Źródło: Sport.es