Choć to dopiero początek rozgrywek, Barça prowadzi w tabeli ligowej z dwupunktową przewagą nad Atlético i aż sześciopunktową nad Realem.
Jak do tej pory Barça wygrała wszystkie swoje dotychczasowe spotkania – z Elche, Villarrealem i Athletikiem, a ponadto udało jej się zachować w każdym z nich czyste konto. Zupełnie przeciwnie jak Real, który zdążył już przegrać dwa ostatnie mecze – z Realem Sociedad 2:4 i Atlético 1:2.
Za Barçą pozostaje także Atlético, które niespodziewanie bezbramkowo zremisowało w swoim ligowym debiucie z Rayo Vallecano. W kolejnych meczach zdobyło już komplet punktów, a spotkaniem z Realem potwierdziło, że jest poważnym kandydatem w walce o Mistrzostwo.
Oczywiście zawsze mogłoby być lepiej, ale na razie scenariusz układa się idealnie dla Barçy. Sześć punktów pomiędzy Barçą a Madrytem to była największa różnica jaka dzieliła oba zespoły w ostatnim sezonie. Miało to miejsce w 10. i 14. kolejce, kiedy to w tabeli prowadziła Barça z sześcioma punktami przewagi nad Realem. Trzecie było Atlético.
Teraz wszystkie zespoły czeka premierowe spotkanie w Lidze Mistrzów. We wtorek Real zagra u siebie z FC Basel, a Atlético z Olympiacosem w Atenach. Barça rozegra spotkanie u siebie w środę, a jej rywalem będzie APOEL Nikozja.
Piłkarze do rozgrywek ligowych powrócą w sobotę. W czwartej kolejce czekają nas pojedynki Deportivo-Real, Atlético-Celta i Levante-Barça. El Clásico odbędzie się 25 października. Wcześniej Barça będzie mierzyć się z takimi zespołami jak Málaga, Granada, Rayo i Eibar. Jeśli Messi i spółka nie zawiodą do tego czasu, to zwycięstwo na Bernabéu może naprawdę pogrążyć Real.
Źródło: MundoDeportivo.com