Zawodnik FC Barcelony B, Alejandro Grimaldo, jest ostatnio w naprawdę dobrej formie. W styczniu powrócił do rezerw po prawie rocznej przerwie, spowodowanej urazem kolana. W zeszłym sezonie z meczu na mecz stawał się coraz ważniejszą postacią i aktualnie jest jednym z kluczowych piłkarzy w drużynie Eusebio Sacristána.
„Aktualnie bardzo dobrze odnajduję się w zespole, myślę że nie czułem się tak dobrze od bardzo długiego czasu. Prawda jest taka, że muszę korzystać z tego, że jestem w tak dobrym momencie”, powiedział boczny obrońca.
Jednakże w tym sezonie Grimaldo nie gra zbyt często na pozycji bocznego obrońcy, teraz częściej widać go w środkowej części boiska, na pozycji defensywnego pomocnika. „Jest to pozycja na której zdarzało mi się grywać. Oczywiście moja naturalna pozycja to obrona, ale dobrze mi idzie bycie wszechstronnym i granie tam gdzie przykaże mi trener”.
Grimaldo jest obrońcą z zapędami ofensywnymi i o dobrym przygotowaniu fizycznym i właśnie dzięki tym dwóm cechom trener Barçy B stawia na Walencjanina tak często. „Daje mi tyle samo wolności co innym na tych pozycjach. Mówi mi, że pracuję na koszt wszystkich i, że muszę mieć na uwadze jak grali moi koledzy w poprzednich sezonach”, powiedział piłkarz. „Nie ma dla mnie znaczenia czy gram w obronie czy na środku. Będę tam gdzie powie mi trener, taka jest prawda. On wie, że może na mnie liczyć w obu przypadkach”, dodał.
Pomimo, że ledwo co skończył 19 lat, już rozegrał kilka sezonów w rezerwach, gdzie zadebiutował kiedy miał 15 lat. Dzięki tym latom stał się jednym z ważniejszych zawodników w szatni, kimś w rodzaju weterana, co pokazuje również, jak młody jest skład rezerw. „Jesteśmy młodym zespołem, ale znamy się od wielu lat. Koleżeńskość sprawia, że w szatni jest dobra przyjacielska atmosfera, która pomaga całej grupie”.
Barça B straciła w tym sezonie wielu doświadczonych zawodników, jak np. Ilie Sáncheza, Edu Bedie, Sergiego Gómeza czy Carlesa Planasa. To sprawiło, że wielu młodszych zrobiło krok wprzód. Jednak młoda kadra nie wydaje się być problemem dla Grimaldo. „Już kilka lat gramy tutaj i zdobyliśmy mnóstwo doświadczenia. To, oraz ambicje z jakimi grają nowi zawodnicy, sprawia, że każdego dnia możemy być lepsi”.
Alejandro Grimaldo, który w styczniu przedłużył kontrakt z Barçą do 2016 roku, jest jednym z tych piłkarzy cantery, którym wróży się świetlaną przyszłość. Od dłuższego czasu klub wierzy w jego możliwości i już niedługo może okazać się, że będzie musiał przejść jedną z trudniejszych prób w swojej piłkarskiej karierze.
Jak na razie odkrywa on swoje możliwości i szuka swojej najlepszej wersji i ma możliwość na rozwój zanim pokaże się na Camp Nou, gdzie będzie musiał sprostać wszelkim oczekiwaniom. Piłkarz miał już możliwość gry pod wodzą Luisa Enrique, w presezonie 2014/15. Dla niego taka gra była zachętą do działania: „są to nieliczne okazje, które daje ci Luis Enrique i wtedy musisz pokazać się z jak najlepszej strony”. Ponowna gra w pierwszym zespole? „Jeśli któregoś dnia zostanę poproszony, ponieważ będą mnie potrzebować, będę bardzo szczęśliwy”, powiedział zawodnik, który mocno wierzy w swoje możliwości.
Źródło: MundoDeportivo.com