Nieco ponad rok temu, trenerem Barcelony został Gerardo Martino. Argentyńczyk zapowiadał dużo rotacji w składzie, tak aby każdy miał dużą ilość minut. Jednak z biegiem czasu Tata decydował się wystawiać sprawdzoną jedenastkę i nie stosował dużych rotacji, a klub zakończył sezon najgorszym wynikiem od lat, a Martino pożegnał się ze stanowiskiem.
Teraz nowym trenerem jest Luis Enrique, który również zapowiada dużo rotacji. Jak na razie Lucho wywiązduje się z danej obietnicy. No może poza jednym wyjątkiem. Spośród wszystkich zawodników tylko Leo Messi nie padł ofiarą rotacji. Argentyńczyk wystąpił we wszystkich czterech dotychczasowych spotkań w pełnym wymiarze czasowym.
Również w czterech spotkaniach wystąpił Munir El Haddadi. Młody zawodnik przebywał mniej czasu na boisku niż jego starszy kolega.
Teraz podopiecznych Luisa Enrique czeka tydzień, w którym zagrają trzy mecze ligowe. Z pewnością wymusi to trenerze dalszą rotację. W meczu z APOEl-em Asturyjczyk wystawił dziewięciu zawodników, którzy nie zagrali w meczu z Athletic Bilbao. W meczu z Levante spodziewać możemy się pięciu zmian. Po pierwsze do bramki najprawdopodobniej wróci Claudio Bravo, ale trener nadal nie ustalił kto zagra w bramce. Do defensywy pewnie wrócą Jérémy Mathieu i Jordi Alba. W linii pomocy zobaczymy zapewne Sergio Busuqetsa i Ivana Rakitića. Natomiast w ataku Munir może zrobić miejsce Pedro, który nie wystąpił w ostatnim meczu.
Źródło: Sport.es