Zespół FC Barcelony kończy dziś pierwszy w tym sezonie intensywny tydzień. Podopieczni Luisa Enrique w ciągu siedmiu dni rozegrali trzy mecze. Dzisiejszym rywalem Barçy będzie Granada. Mecz odbędzie się na Camp Nou o godzinie 18:00.
Od początku sezonu drużyna Blaugrany była bardzo chwalona. Zespół pewnie wygrywał kolejne spotkania, nie tracąc ani jednej bramki. Nic nie może jednak wiecznie trwać. Udaną passę przerwała Málaga, z którą Barcelona w środę zremisowała i straciła pierwsze punkty (miejmy nadzieję, że ostatnie, choć to raczej mało prawdopodobne).
Oczywiście remis na wyjeździe nie jest czymś złym, lecz styl jaki zaprezentowali piłkarze Barcelony pozostawia wiele do życzenia. Dzisiejszy mecz na Camp Nou jest doskonałą okazją do powrotu na zwycięski tor.
Ostatnie pojedynki obu drużyn na Camp Nou to absolutna dominacja Katalończyków. Odkąd Andaluzyjczycy wrócili do Primera División oba zespoły rozegrały na boisku Barçy trzy spotkania. Wszystkie oczywiście wygrali gospodarze, strzelając gościom 11 goli, a tracąc tylko 3.
Nikomu nie trzeba mówić jak wygląda Barcelona na początku sezonu. Natomiast ich dzisiejszy rywal prezentuje się bardzo dobrze jak na na możliwości tej drużyny. Przegrali tylko jedno spotkanie – z Levante 0:1. Poza tym dwa mecze wygrali i zremisowali. Mają na koncie 8 punktów, co daje im 8. pozycję w tabeli.
Faworytem są gracze Luisa Enrique. Wszyscy wiemy, że Barça to zupełnie inny zespół na Camp Nou. Zresztą remis z Málagą traktować można jako zły dzień. W dodatku to niepowodzenie może tylko wzmocnić zespół. Z pewnością jest to kubeł zimnej wody, którego drużyna potrzebowała.
Aleksander Stanuch (DumaKatalonii.pl): Piłkarze Blaugrany zaliczyli potknięcie w środku tygodnia na La Rosaleda w meczu z Málagą. Gra wyglądała bardzo słabo, ale trzeba też oddać gospodarzom, że zagrali dobrze w defensywie. Teraz na Camp Nou przyjeżdża Granada, a wynik może być tylko jeden: pogrom. Gracze Luisa Enrique jeszcze nie zafundowali swoim kibicom goleady i wydaje mi się, że nastąpi to w sobotę. Ponadto, nie wyobrażam sobie, aby wspaniała seria Claudio Bravo dobiegła końca. Mój typ: 5:0
Radosław Krajewski (BlogFCB.com): Granada to typowy ligowy średniak. W ostatnich latach FC Barcelona na Camp Nou nie miała większych problemów z wygraniem z drużyną prowadzoną obecnie przez Joaquína Caparrósa. Dlatego też Messi i spółka nie powinni mieć większych problemów. Remis z Málagą zapalił żółte światło w blokach startowych, ale przewaga nad Realem Madryt jest nadal zbyt duża, żeby przed tym meczem się przejmować. Głównym celem Luisa Enrique będzie powrót na fotel lidera Primera División, który po czterech ligowych kolejkach objęła Valencia. Dodatkowo nadal mogą spokojnie śrubować rekord meczów bez straconej bramki. Najważniejsze jest zdobycie trzech punktów i jechanie do Paryża w dobrych nastrojach jako liderzy hiszpańskiej ekstraklasy. Mój typ: 2:0.
Źródło: Własne