Już dziś o godzinie 21:00 zespół FC Barcelony czeka kolejny ligowy mecz. Rywalem Barçy będzie Levante, które podejmie lidera Primera División na własnym boisku. Podopieczni Luisa Enrique mają tylko jeden cel: przywieźć do domu trzy punkty.
Jak pokazuje historia stadion Levante to miejsce, które Barcelona bardzo miło wspomina. Po pierwsze ostatni mecz jaki tam przegrała to spotkanie z sezonu 1964/65. Po drugie dwa razy zapewniała sobie na tym boisku tytuł mistrzowski. Było to w sezonach 2004/05 i 2010/11. W ostatnich pięciu ligowych spotkaniach obu drużyn na Ciudad de Valencia Barcelona wygrywała trzy, a dwa zakończyły się remisem.
W dzisiejszym spotkaniu to drużyna gości jest zdecydowanym faworytem. Zespół z Katalonii jest obecnie w wysokiej formie i pewnie prowadzi w tabeli. Gospodarze natomiast nie wygrali jeszcze żadnego meczu. Na inaugurację przegrali z Villarrealem 0:3. Podobnym wynikiem zakończyło się spotkanie w kolejnej kolejce z Athletikiem Club. Tydzień temu podopieczni José Luisa Mendilibara bezbramkowo zremisowali z Málagą. Po trzech kolejkach „Granotas” zajmują ostatnie miejsce.
Największą zagadką po stronie Barcelony jest obstawa bramki. Do tej pory w lidze bronił Claudio Bravo i spisywał się znakomicie, ani razu nie wyciągał piłki z siatki. W ostatnim meczu z APOEL-em w Lidze Mistrzów w bramce stanął powracający po kontuzji Marc-André Ter Stegen. Niemiec również nie popełnił błędów, ratując zespół w kilku sytuacjach. Jedno jest pewne – kto nie wystąpi, to i tak zagwarantuje jakość. Również nie wiadomo, kto wystąpi w linii ataku. Pewniakami są Messi i Neymar. Najprawdopodobniej wystąpi ktoś z dwójki Munir – Pedro. Ciekawe jest także to czy Luis Enrique da szansę zadebiutować Douglasowi. Brazylijczyk był już na ławce rezerwowych w meczu z APOEL-em. Na pozostałych pozycjach raczej nie możemy się spodziewać niespodzianek.
Piłkarze Blaugrany nie powinni mieć większych problemów z pokonaniem Levante. Jednak jak zwykle przy okazji takich spotkań należy zachować pewien szacunek dla rywala i być ostrożnym.
Natalia Muczyńska (DumaKatalonii.pl): Drużyna Levante bez Keylora Navasa nie radzi sobie dobrze na początku rozgrywek. Wydaje się być to idealny rywal, aby dać odpocząć kolejnym zawodnikom, kiedy gra się co 3-4 dni. Jednak nie można zapomnieć, że Barcelona gra na wyjeździe, na stadionie, gdzie mimo problemów gospodarzy, może być trudno. Wierzę jednak, że podopieczni Lucho nie tylko wygrają, ale po raz kolejny zachowają czyste konto. Mój typ: Levante 0:3 FC Barcelona (Messi x2, Neymar).
Olga Juszczyk (BlogFCB.com): Wszyscy znamy powiedzenie – ostatni będą pierwszymi. Oby tym razem te mądre słowa się nie wypełniły. Grają bowiem ze sobą pierwsza i ostatnia drużyna La Liga. Ta, która żadnej bramki nie straciła oraz ta, która żadnej nie strzeliła. Barça zgarnęła dotychczas pełną pulę punktów, a Levante zapracowało jedynie na jeden. Na papierze wygrywa Barcelona. Jak będzie? Oby jak najlepiej dla Dumy Katalonii! Typuję wynik 0:3.
Źródło: Własne