Już dziś FC Barcelona zmierzy się o godzinie 22:00 z Málagą na La Roseleda. Jest to drugie spotkanie w ciągu czterech dni, a podopiecznych Luisa Enrique czeka w sobotę spotkanie z Granadą na Camp Nou. Zatem ten tydzień będzie niezwykle intensywny dla piłkarzy Blaugrany. W ciągu tygodnia będą mięli rozegrane trzy spotkania. Spodziewać się możemy dużych zmian w składzie w każdym meczu.
Ostatnie wizyty Barçy na La Roseleda to przede wszystkim pasmo zwycięstw. Sześć ostatnich spotkań to sześć wygranych, w których piłkarze z Camp Nou strzelili 17 bramek, tracąc tylko 4. Śmiało można więc powiedzieć, że stadion w Máladze to jeden z tych, na których Barcelona uwielbia grać. Również w dzisiejszym spotkaniu Barça będzie zdecydowanym faworytem. Podopieczni Luisa Enrique idą jak burza. Nie przegrali żadnego meczu i nie stracili ani jednej bramki. Dzisiaj Leo Messi i spółka będą chcięli podtrzymać zwycięską passę i przywieźć do domu kolejne trzy punkty.
Zespół Málagi zaczął obecny sezon całkiem dobrze jak na realia tej drużyny. Dzisiejsza ekipa z Andaluzji to już nie ta sama drużyna sprzed dwóch sezonów, kiedy to dochodzili do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Ambitne plany katarskiego szejka, Abdullaha Al Thaniego, nie wypaliły i Boquerones znów muszą pogodzić się z rolą ligowego średniaka. Po czterech kolejkach zajmują 11. miejsce z pięcioma punktami na koncie. Wygrali jedno spotkanie z Athletikiem Club 1:0 na otwarcie sezonu. Później przyszła porażka 0:3 z Valencią, a ostatnie dwa spotkania to remisy z Levante 0:0 i Espanyolem Barcelona 2:2.
Pod znakiem zapytania stoi występ Neymara i Ivana Rakiticia. Obaj doznali lekkich urazów w meczu z Levante, lecz trenują z grupą. Nie wiadomo jednak czy Luis Enrique będzie ryzykował zdrowie swoich kluczowych zawodników. Nie wiadomo również co z Thomasem Vermaelenem. Belg trenuje już z grupą, lecz nie dostał jeszcze pozwolenia na grę Poza nimi pozostali zawodnicy są gotowi do gry. Po stronie gości z powodu kontuzji nie wystąpią Fernando Tissone i Pablo Pérez.
Dzisiejszy mecz nie powinien przysporzyć graczom Barcelony większych problemów. Drużyna jest w wyśmienitej formie i powinna to wykorzystać. Jednak jak zawsze apelujemy o ostrożność, gdyż dopóki piłka w grze, wszystko jest możliwe.
Szymon Masarczyk (DumaKatalonii.pl): Czwartym z siedmiu meczów, które Barça rozegra w przeciągu zaledwie trzech tygodni, będzie ligowe spotkanie z Malágą na La Rosaleda. Zawodnicy Dumy Katalonii radzą sobie dotychczas bezbłędnie w lidze i z kompletem punktów są liderem La Liga. Malága natomiast okupuje środek tabeli z bilansem: 1 zwycięstwo, 2 remisy i 1 porażka. Mimo, że Javi Gracia będzie miał do dyspozycji prawie wszystkich swoich zawodników (poza kontuzjowanymi Pablo Pérezem i Fernando Tissone), to Barça będzie występować w roli faworyta i powinna odnieść pewne zwycięstwo. Mój typ: 0:3.
Mary Kowalik (BlogFCB.com): Malága niewątpliwie nie zaczęła sezonu zbyt spektakularnie. Jak dotąd udało jej się zwyciężyć tylko na inaugurację sezonu, a później dwukrotnie zremisowała. Możemy więc założyć, że będzie to kolejny cel do ostrzału za trzy punkty i, z całym szacunkiem do Malági, na to się właśnie zapowiada. Osobiście jednak zawsze powtarzam z uporem maniaka, że tę pewność siebie także trzeba wyważyć, aby się na niej nie przejechać. To chyba jedna z najprostszych i najgłupszych dróg do porażki. Stawiam 3:0 dla Barçy.
Źródło: Własne