Już dziś El Clásico! Specjalnie dla DumaKatalonii.pl na kilka pytań odpowiedział redaktor Sport.pl oraz autor książki „Gerard Piqué. Urodzony na Camp Nou” – Mateusz Bystrzycki. Mówiliśmy o nadchodzącym spotkaniu, drużynach La Liga czy Luisie Enrique. Rozmawiał nasz redaktor naczelny – Aleksander Stanuch. Serdecznie zapraszamy do lektury!
Jak oceni Pan początek sezonu w wykonaniu FC Barcelony?
Liczby przemawiają na korzyść FC Barcelony, ale twór Luisa Enrique wymaga jeszcze wielu szlifów i poprawek. To nie dziwne, zważywszy choćby na fakt, że tegoroczny presezon – z uwagi na brazylijski mundial – skurczył się do mikroskopijnych rozmiarów. Na ostateczne oceny należy poczekać aż do zakończenia trwającego sezonu. Warto jednak nadmienić, że wprowadzone przez Lucho porządki, a także dokonane zmiany personalne dają nadzieję, że nowej Dumie Katalonii idzie o coś, a nie o cokolwiek. Odnoszę wrażenie, że po dwóch latach bezładnego letargu Barça wreszcie nabiera wyraźnych kształtów, z jasno wytyczonym planem personalno-kadrowym, wysokimi standardami i dbałością o sterylną wręcz czystość szatni i jej okolic. Abstrahując od mnogich detali najbardziej cieszy mnie powrót do świadomości, że ten klub, jego historia, tożsamość, ludzie, miasto zasługują na coś więcej niż dekadenckie snucie się po boisku, z wyraźnym wspomnieniem dawnych sukcesów na twarzy. Nie ma piłkarzy ważniejszych niż klub. To Barça jest najistotniejsza, jej 115-letni dorobek i dokonania, które sprawiają, że już zawsze będzie czymś więcej aniżeli klub sportowy.
Czy w tym sezonie Valencia albo Sevilla będą w stanie powtórzyć dokonania Atlético z poprzedniego sezonu?
Nie ukrywam, że bardzo cieszy mnie postawa Sevilli i Valencii, bo konkurencyjna, silna, wyrównana liga, to w dłuższej perspektywie dobra wiadomość dla FC Barcelony. Ponadto, szanuję lojalne środowiska kibicowskie, które ulokowały swoje uczucia w okolicach Andaluzji i stolicy Lewantu. W obu wspomnianych przez Pana drużynach występuje bezlik ekscytujących piłkarzy, w tym Gerard Deulofeu i Denis Suárez, z którymi – w barcelońskiej perspektywie – wiążę spore nadzieje. Obawiam się jednak, że na dłuższą metę żadna z tych drużyn nie włączy się do walki o najwyższe cele, co nie zmienia faktu, że Sevilla i Valencia będą trudnymi rywalami, a ich końcowe lokaty wzbudzą zachwyt postronnych kibiców. Z wyjątkiem meczów z Barçą trzymam kciuki za „Los Palanganas” i „Nietoperzy”.
Kto jest według Pana faworytem w El Clásico?
Tego typu spotkania z reguły brzydzą się faworyzowaniu jednej ze stron. Nie inaczej jest w przypadku sobotniego starcia. Tym bardziej, że obie drużyny są w dobrej formie, co nie oznacza, że całkowicie wyparły swoje przywary.
Czy Leo Messiemu uda się pobić rekord Telmo Zarry właśnie na Santiago Bernabéu?
Mam nadzieję, że FC Barcelona po prostu wygra to spotkanie. Z golami Messiego lub bez, z rekordem lub bez. Dla mnie ma to drugorzędne znaczenie. Pragnę hucznego święta barcelonismo na madryckiej ziemi.
Jak duże znaczenie dla Realu będzie miał fakt, że nie zagra Gareth Bale ani żaden nominalny defensywny pomocnik?
Nie jestem entuzjastą piłkarskiej charakterystyki Garetha Bale’a, co nie zmienia faktu, że to świetny zawodnik. W związku z tym, oczywistym jest, że Real jest silniejszy z Walijczykiem w składzie, aniżeli bez niego. „Królewscy” dysponują jednak jakościowym zmiennikiem w osobie Isco, a także – co w porównaniu do lat ubiegłych jest nowością – elastycznością taktyczną. Gospodarze zagrają w ustawieniu 4-4-2, z Isco bliżej lewej strony boiska, ale bez solidnego zabezpieczenia środka, strefy nierzadko decydującej o losach meczu. Ponadto, nie jest tajemnicą, że w okolicach koła środkowego FC Barcelona czuje się doskonale. Zwłaszcza w tym sezonie, po powrocie intensywności, zadziorności, dołączeniu do drużyny Ivana Rakiticia, a także przypuszczalnie nową-starą rolą Javiera Mascherano.
Jaką Pan ustawiłby parę stoperów na sobotnie spotkanie? Wyobraża Pan sobie Piqué siedzącego na ławce w takim meczu?
Nie muszę wyobrażać sobie Gerarda Piqué wśród rezerwowych, bo Luis Enrique zadbał, aby rzeczywistość dostarczyła nam wystarczająco dużo dowodów takiego stanu rzeczy. Wydaje mi się, że biorąc pod uwagę formę oraz niedawne problemy zdrowotne Sergio Busquetsa, a także dyspozycję Javiera Mascherano i jego dwa ostatnie występy w pomocy, należy umieścić Argentyńczyka w drugiej linii. Obok Jérémy’ego Mathieu, którego przyzwoita postawa jest dla mnie sporym zaskoczeniem, powinien więc zagrać Piqué. Jego dwa brzegowe mecze wzbudzały u culés gęsią skórkę, ale wcześniej Gerard był w dobrej formie. Ponadto, jest bardzo doświadczony i doskonale zna smak rywalizacji w El Clásico. Istotne są również jego okazałe warunki fizyczne.
Czego spodziewa się Pan po Luisie Suárezie w jego pierwszym oficjalnym spotkaniu i czy w ogóle wystąpi?
Sądzę, że zobaczymy Luisa Suáreza na murawie Santiago Bernabéu, ale nie wiem, czy od pierwszej minuty. Czasy, w których barcelońską szatnią rządził kodeks „once de gala” minęły wraz z wkroczeniem na Camp Nou Luisa Enrique. Niełatwo więc przewidzieć rozmiar udziału Urugwajczyka w sobotnim meczu, podobna niewiadoma towarzyszy realnej ocenie jego aktualnej formy. Nie zmienia to jednak faktu, że w kontekście Suáreza większy problem mają Carlo Ancelotti i Real, a nie Lucho i Barça.
Czy po tym początku sezonu możemy stwierdzić, że Luis Enrique ze swoim stylem bycia i trenerskimi umiejętnościami doprowadzi Barçę na szczyt?
Wiele wskazuje na to, że tak. Nie ukrywam, że początkowe wprawki Lucho napawają mnie sporym optymizmem. Nie zmienia to jednak faktu, że z końcową oceną wstrzymam się aż do zakończenia sezonu.
Na koniec jeszcze proszę o Pański typ na Gran Derbi.
Łatwiej byłoby mi wytypować wynik spotkania Southampton – Stoke City czy Bayer Leverkusen – Schalke, ponieważ w roli asystenta wystąpiłby jedynie rozum. W przypadku El Clásico dochodzi jeszcze serce. Mam nadzieję na dobry mecz i wygraną FC Barcelony. Ze względu na jej historię, tożsamość i wartości, które wyjątkowo cenię, a także ze względu na historię, tożsamość i wartości Realu, których nie cenię w stopniu choćby najmniejszym.
Rozmawiał: Aleksander Stanuch