Były trener Realu Madryt, Bernd Schuster, uważa, iż „Królewscy” minimalnie zwyciężą w sobotnim klasyku. Niemiec twierdzi, że decydującą rolę odegra Cristiano Ronaldo i mocny środek pola stołecznego zespołu.
„Kiedy grasz u siebie, masz małą przewagę. To prawda, że zmierzą się dwa bardzo dobrze grające zespoły, a Barcelona w ostatnich latach radziła sobie na Bernabéu całkiem dobrze. Myślę jednak, że tym razem minimalnie zwycięży Real ze względu na swój styl i podbudowane morale. Cristiano jest w bardzo dobrej formie, Real ma także dużo lepszy środek pola w postaci Isco, Kroosa, Modricia a także Jamesa z prawej strony”, powiedział Schuster.
Niemiec został także zapytany o kwestię domniemanego konfliktu na linii Messi – Enrique, z związku z przedwczesną zmianą w meczu z Eibar. „Myślę, że przeważył autorytet trenera. Nic straconego, czasem jest to konieczne. Z doświadczenia wiem, że niektórzy piłkarze chcą grać cały czas, ale my jesteśmy trenerami, my organizujemy pewne sprawy związane z meczami, bo zawsze jest kolejne spotkanie. Rozmawianie z piłkarzami nie stanowi problemu”, podkreślił.
Dziennikarze nie omieszkali również poruszyć kwestii rywalizacji Leo Messiego z Cristiano Ronaldo. „Nie można wybrać tylko jednego z nich. Messi zmienił oblicze w tym roku, strzela mniej goli, jest bardziej podającym, najczęściej do Neymara. Cristiano jest natomiast maszyną do zdobywania bramek, poza Messim nikt nie jest na jego poziomie”, wyznał.
W związku z prawdopodobnym pobiciem rekordu 251 bramek Telmo Zarry w lidze przez Leo Messiego, pojawił się pomysł zatrzymania na chwilę sobotniego Gran Derbi, by uhonorować Argentyńczyka. „Ja bym tego nie zrobił. Nie można nikogo prowokować. Piłkarze zwracają uwagę na rekordy później, oni chcą przede wszystkim wygrać mecz”, skomentował były szkoleniowiec Realu.
Na koniec Schuster został zapytany o Luisa Suáreza. „Nie sądzę, żeby zagrał od początku. Może dostanie 30 minut albo trochę mniej. W tej chwili najważniejsze jest dla niego, że może w ogóle grać”.
Źródło: Sport.es