Sergi Gómez wraca do miejsca, w którym się wychował w tę sobotę. Piłkarz był zawodnikiem Barcelony przez osiem lat: od Cadete do Barçy B, drużyny w której występował przez ostatnie cztery sezony.
Od lata Sergi Gómez jest piłkarze Celty Vigo i dobrze mu się tam wiedzie. Stopniowo staje się częścią planów trenera Eduardo Berizzo. Zawodnik rozegrał sześć meczów w tym sezonie (trzy w pierwszej jedenastce i trzy jak zmiennik), grając na pozycji środkowego i bocznego obrońcy.
Aktualny piłkarz Celty, mający 22 lata, mówił dla serwisu fcbarcelona.cat o swoim nowym życiu, Barcelonie i, głównie, o zbliżającym się meczu na Camp Nou.
Jak oceniasz pierwsze miesiące w Vigo?
Bardzo dobrze. Jeśli chodzi kwestie sportowe, to widzę postęp: zaczynałem grając niewiele, teraz występuje w prawie każdym spotkaniu. Bardzo podoba mi się miasto i jestem zadowolony z zespołu. Wszyscy traktują mnie bardzo dobrze i to pomogło mi się zintegrować.
Czego Ci brakuje w Galicji?
Kiedy odchodzisz z Barçy, to zdajesz sobie sprawę, co znaczyło tam grać. Obiekty sportowe i infrastruktura jest nie do porównania. Ale skromniejsze kluby mają też wiele pozytywów, jak np. większa bliskość i łatwiejsza komunikacja.
Co zmieniło się w Twojej grze w porównaniu z tym, co widzieliśmy przez osiem lat w Barçy?
Nie zmieniłem zbytnio mojego sposobu gry, ponieważ filozofia Celty jest bardzo podobna do barcelońskiej. Staramy się cały czas być przy piłce i grać dobrze i efektywnie. Trener łączy swoje pomysły z naszymi atutami w grze.
Jak się czujesz grając razem ze starymi kolegami jak Fontàs, Planas czy Nolito?
To jest jak odtworzenie starych czasów, jestem szczęśliwy, że się tutaj spotkaliśmy i, że dzielimy razem drużynę. Uznaję, że ich obecność to premia za moje przeniesienie do Celty. Dodatkowo, cała reszta przyjmuje nas bardzo dobrze.
Myślisz o jutrzejszym dniu i meczu?
To jest taki mecz, w którym każdy chciałby zagrać. Ja najbardziej nie mogę się doczekać powrotu do środowiska, w którym dorastałem, jako że spędziłem tam naprawdę sporo czasu. Dodatkowo będę mieć szansę na spotkanie z osobami, które tak długo znałem, z moimi kolegami. To na pewno przywoła wiele wspomnień.
Spotkasz się też ponownie z Luisem Enrique, który dał Ci zadebiutować w Barçy B. Jakie masz o nim wspomnienia?
Bardzo dobre. To była osoba, która postawiła na mnie i dzięki temu zrobiłem duży krok. Następnie pokazał, że mi ufa i pozwolił grać praktycznie we wszystkich meczach play-off, dzięki którym rezerwy awansowały do Segunda A. O nim mogę powiedzieć jedynie same pozytywne rzeczy.
Co takiego ma teraz Celta dzięki obecności Lucho w zeszłym roku?
Myślę, że Luis Enrique stworzył tutaj dobre podstawy. On zaszczepił zawodnikom chęć do lepszej gry. Berizzo też to robi i dodatkowo ma wiele ciekawych pomysłów co podoba się nam i kibicom. To jest bardzo ważne.
Czy na Camp Nou Celta będzie tak odważna jak do tej pory widzieliśmy?
Naszym celem jest zapanować nad grą, niezależnie od tego z kim gramy. Camp Nou jest jednym z trudniejszych boisk, bez wątpienia, ale my będziemy próbować.
Jakiej Barçy oczekujesz po porażce w El Clásico?
Jestem pewien, że piłkarze Barcelony mają talent do szybkiego dojścia do siebie. Po porażce na Bernabéu, gdzie można przegrać, już myślą o kolejnym meczu, tak żeby odwrócić nieprzyjemną sytuację.
Źródło: FCBarcelona.es