Josep Maria Bartomeu w poniedziałkowy wieczór dokonał przeglądu FC Barcelony pod względem sportowym i instytucjonalnym. W wywiadzie dla programu Efectivament w Esport3 prezes Barcelony powiedział, że należy pozostać „cierpliwymi” po porażkach z Madrytem i Celtą.
„Dobre wyniki przyjdą”, powiedział, odnosząc się do tego, że sezon dopiero się zaczął. „Luis Enrique doskonale wie co robi, zawodnicy są bardzo zmotywowani i starają się. Należy pamiętać, że trener jest nowy i, że w lato dokonano wielu zmian. Wiara w Luisa Enrique jest całkowita. O tych dwóch porażkach szybko zapomnimy”, powiedział na początku wywiadu. Dodał również, że należy być „spokojnym, ponieważ meczów w lidze pozostało jeszcze bardzo dużo i wiele zostało do wygrania. Na razie nie ma żadnego zagrożenia”.
Na temat trenera dodał: „Dla Luisa Enrique i jego asystentów jest to duże wyzwanie. Widziałem treningi i są dobrze prowadzone. Jest zmiana myślenia i postawy”. Według prezesa dobre wyniki zaczną przychodzić, gdy „zostanie znaleziony odpowiedni klucz i zostanie dopasowany”. Bronił również obecnego stylu trenera: „Jest jaki jest. Jest bardzo bezpośredni, dokładny i przekłada to w taki sposób, by było łatwiej zrozumieć”.
Jeśli chodzi o skład, to powiedział, że jest najlepszy na wszystkich pozycjach. „Teraz mamy zespół wyrównany, szeroki skład z wieloma talentami, co stwarza dużą konkurencję. Jesteśmy z niego zadowoleni”.
Jednym z nazwisk najczęściej przewijających się podczas wywiadu był Luis Suárez, który dopiero co zadebiutował w barwach Blaugrany: „Jego debiut był taki, jakiego oczekiwaliśmy. Dla nas wszystkich był to ekscytujący transfer. On chciał przejść do Barçy, mimo że dostał wiele lepszych ofert niż nasza”. Przypomniał też, że wcielanie Urugwajczyka do drużyny dopiero się zaczęło, ale planowano to już dużo wcześniej: „Sztab uznał, że w drużynie potrzebna będzie typowa ‘9’. Luis Enrique bardzo chciał, by ten kontrakt został podpisany”.
W wywiadzie poruszono również kwestię sankcji nałożonej przez FIFA, przez którą Barcelona nie może dokonywać transferów. „W tym tygodniu zaprezentowaliśmy nasze odwołanie. Wyjaśniliśmy jak działa model La Masíi i przyznaliśmy się do błędów administracyjnych”, powiedział. Dodał również, że klub nie popełnił żadnych błędów administracyjnych od roku 2004, „kiedy FIFA zaczęła kreować nowe normy, tak więc jeśli coś zrobiliśmy, to nieświadomie”.
Pomimo wszystko stwierdził, że kara polegająca na niemożności dokonywania transferów w dwóch najbliższych okienkach jest „wygórowana” i dodał, że „kara w żadnej chwili nie zagrażała modelowi La Masíi”.
Bartomeu wyjaśnił również soją nieobecność podczas prezentacji filmu dokumentalnego ‘El último partido’, który mówi o tym, jak podpisanie kontraktu z Johanem Cruyffem było początkiem do rewolucji sportowej, społecznej i kulturalnej. Podczas tego wydarzenia obecna była reprezentacja klubu składająca się z Jordiego Mestre, Susany Monje i Toniego Freixy. Prezes Barcelony w tym czasie uczestniczył w uroczystościach upamiętniających zawodników lat czterdziestych.
Na koniec, Bartomeu przypomniał, że 9 listopada weźmie udział w referendum społecznym odnośnie przyszłej polityki Katalonii. „Ja wiem jak mam głosować. Wszyscy powinniśmy tam pójść i mieć prawo do oddania głosu”, stwierdził.
Źródło: FCBarcelona.es