Thomas Vermaelen ma jeszcze dzisiaj udać się do stolicy Finlandii, gdzie skonsultuje się z doktorem Sakarim Oravą i jeśli zapadnie taka decyzja, to przejdzie operację, po której czeka go co najmniej pięć miesięcy przerwy.
Od 10 sierpnia, kiedy to belgijski obrońca podpisał kontrakt z FC Barceloną, jeszcze nie zdążył zadebiutować w jej barwach. Wszyscy oczekiwali, że ten wielki dzień nastąpi 3 grudnia, w meczu z Huescą, ale nawrót kontuzji sprawił, że znów dalej będzie mógł oglądać mecze tylko z trybun.
17 listopada Vermaelen dostał zielone światło od klubowych lekarzy i wrócił do treningów, z zespołem, jednak sześć dni później kataloński klub poinformował o nowej kontuzji Vermaelena.
Tak naprawdę ostatni oficjalny mecz Vermaelen rozegrał 22 czerwca, przeciwko reprezentacji Rosji na Mistrzostwach Świata. Od tego czasu wziął jeszcze udział w towarzyskim spotkaniu Barçy B z reprezentacją Indonezji U-19, w którym rozegrał 63 minuty i zdobył bramkę.
Kontuzje są prawdziwym koszmarem Belga. Nie opuszczają go od 2010 roku, kiedy to przeszedł operację ścięgna Achillesa. W ostatnim sezonie wystąpił w zaledwie 21 spotkaniach, z czego w 13 znalazł się w wyjściowym składzie. Kontuzja pleców w lipcu 2013 roku zmusiła go do dwumiesięcznej przerwy, zaś kontuzja kolana w styczniu 2014 roku do kolejnych dwóch miesięcy poza boiskiem.
Teraz Vermaelena najprawdopodobniej czeka operacja, którą ma przeprowadzić Sakari Orava, który w latach 90. operował Pepa Guardiolę, a 17 kwietnia przeprowadził zabieg u Pola Calveta. Najpierw jednak doktor przeanalizuje badania, jakim Belg był poddawany w ostatnich dniach i jeśli podejmie decyzję o zabiegu, to odbędzie się on jeszcze w tym tygodniu.
Źródło: Sport.es / MundoDeportivo.com