Pięć miesięcy po rozpoczęciu sezonu, Munir nie znalazł się na liście powołanych zawodników do pierwszej drużyny FC Barcelony. Młody zawodnik cantery już od dłuższego czasu znajdował się pod dowództwem Luisa Enrique, jednak w sobotę, podczas konferencji prasowej, trener powiedział, że napastnik wraca do rezerw, gdyż nie można mu zagwarantować minut, jednak na pewno wróci do składu.
Zawodnik rozegrał świetny presezon, a do pierwszego zespołu pomogły mu się przebić problemy Neymara z kręgiem i zakaz gry dla Luisa Suáreza. Gol, strzelony w pierwszym meczu ligowym, potwierdził, że zawodnik ten ma możliwości i może grać w kolejnych spotkaniach. Jednakże powrót Neymara, a później Luisa Suáreza sprawiły, że coraz trudniej było zawodnikowi znaleźć się na boisku.
Aż do 9 kolejki (pierwszy oficjalny mecz Urugwajczyka), Munir zagrał w siedmiu na osiem meczów ligowych (pięć razy w podstawowym składzie, jeden gol i jedna asysta). Grał również w trzech pierwszych spotkaniach w Lidze Mistrzów (raz w pierwszej jedenastce). Od tamtego momentu to wielkie tridente wiodło prym i występy młodego piłkarza spadły do trzech na 10 meczów (dwa razy w podstawowym składzie). Munir nie zagrał też w trzech ostatnich meczach fazy grupowej Ligi Mistrzów, ale za to trzy razy pojawił się w podstawowym składzie w Pucharze Króla (dwa razy z Huescą i w rewanżowym meczu z Elche, podczas którego zaliczył dwie asysty).
Luis Enrique podkreślił, że jest to dla niego trudna sytuacja, gdyż nie może zapewnić zawodnikowi, że będzie grał, ale z drugiej strony go potrzebuje. Wydaje się jednak, że Barça B, potrzebująca czegoś nowego, co pomoże wyjść jej z kłopotów, będzie dobrym rozwiązaniem dla młodego zawodnika, by ten mógł zdobyć więcej zaufania, pomóc Eusebio, a później wrócić do pierwszego zespołu w momencie, w którym Luis Enrique będzie go potrzebował.
Źródło: Weloba.es