FC Barcelona wygrała wczoraj pierwszy mecz z Atlético Madryt w ćwierćfinale Pucharu Króla. Nie było to dzieło przypadku, a kilku kluczowych elementów, które przyczyniły się do zwycięstwa. Oto i one:
Ter Stegen: Niemiecki bramkarz już od czterech meczów w Pucharze nie puścił żadnego gola. W spotkaniu z Atlético nie musiał wykonywać żadnej decydującej parady, jednak pokazał, że jest niezwykle pewny przy każdym swoim zagraniu. Kolejny raz Ter Stegen udowodnił, że niezwykle dobrze radzi sobie z grą nogami. Wykonywał on podania na 40 metrów i prawie zawsze był dokładny, dzięki czemu zespół mógł przełamać pressing madrytczyków.
Atmosfera: Podczas jednej z zimniejszych nocy w roku, 62225 widzów wybrało się na stadion i podniosło tam temperaturę dopingując swojej drużynie. Kibice Blaugrany żywiołowo reagowali przez całe 90 minut, a zwłaszcza, kiedy Luis Suárez był faulowany, skandując wtedy jego imię. Luis Enrique mówił na przedmeczowej konferencji prasowej, że drużyna będzie potrzebować wsparcia kibiców i, że dzięki temu stanie się silniejsza. I tamtej nocy zostało to potwierdzone.
Piqué-Mascherano: Para stoperów grała wczoraj na najwyższym poziomie. Całkowicie wyeliminowali z gry Torresa oraz Mandźukicia, czyli zawodników, którzy głównie mogli zagrozić bramce Blaugrany, nie dopuścili do niej też szybkiego Griezmanna. Obaj obrońcy utrzymywali koncentrację i kierowali przejściami piłki. Piqué był decydującym zawodnikiem podczas przerwania kontrataku Torresa i Griezmanna w 38. minucie, który mógł skończyć się golem gości.
Messi: Bycie najlepszym zawodnikiem na świecie sprawia, że Leo jest kluczowym piłkarzem w prawie każdym meczu w jakim gra. Pokazuje to chociażby to, że ma na koncie 383 goli strzelonych w Barcelonie. Najbardziej oklaskiwane zagrania z wczorajszego meczu były właśnie autorstwa Argentyńczyka. Wziął odpowiedzialność za swój błąd przy strzale karnego i szybko strzelił gola, dobijając piłkę do bramki. Gra niesamowicie i wykonuje niesamowite zagrania do kolegów z drużyny.
Rakitić-Iniesta: Luis Enrique zmienił Iniestę i Rakiticia w końcówce meczu, a obaj zawodnicy otrzymali zasłużone owacje na stojąco od publiczności. Chorwat i Hiszpan rozegrali kompletny mecz, walczyli o piłkę, odzyskiwali ją i uruchamiali wiele ataków Barçy. Dodatkowo Iniesta, który wczoraj nosił opaskę kapitańską, zaprezentował kibicom kilka swoich niemożliwych zagrań, pełnych elegancji.
Źródło: FCBarcelona.es