Dziś wieczorem Barcelona zakończy pierwszą rundę ligi hiszpańskiej. Z pewnością piłkarze drużyny z Katalonii będą chcieli zapomnieć o tych 19 kolejkach. Warto zakończyć rundę jesienną zwycięstwem i w dobrych nastrojach rozpocząć rundę rewanżową. Rywalem Barçy będzie Deportivo La Coruña. Początek spotkania o godzinie 19:00.
Spotkanie z Deportivo będzie dla piłkarzy Barcelony ważnym pojedynkiem. Niewątpliwie ten mecz pokaże czy Barça odzyskała formę. Po starciu z Atlético można takie wnioski wysuwać. Podopieczni Luisa Enrique zagrali jedno z najlepszych spotkań w tym sezonie, kompletnie rozbijając gości z Madrytu. Jednak nie raz przekonaliśmy się, że po znakomitej grze na własnym boisku, Barça fatalnie prezentowała się tydzień później na wyjeździe. Jeśli Leo Messi i spółka wywiozą dziś z El Riazor trzy punkty, śmiało będzie można mówić o końcu kryzysu na Camp Nou.
W tym sezonie ligowym wyjazdowe spotkania są dla Barcelony prawdziwą męczarnią. Na dziewięć spotkań rozegranych na terenie rywala, Barça wygrała pięć. Dwa spotkania zakończyły się remisem, a dwa porażką Blaugrany. Niby nie jest aż tak źle, jednak jeżeli przyjrzymy się bliżej tym wygranym spotkaniom to zauważyć można, iż trzy punkty nie przychodziły łatwo. W spotkaniach z Villarreal, Almeríą i Valencią dopiero w końcówce gwarantowała sobie zwycięstwo. Postawę Dumy Katalonii na wyjeździe szczególnie potwierdzają mecze z Málagą, Getafe i Realem Sociedad, w których Barça biła głową w mur nie mając żadnego pomysłu na to by przedrzeć się przez obronę rywala, który ewidentnie nie myślał o jakiejkolwiek walce z przyjezdnymi. Także w spotkaniu z Realem Madryt na Santiago Bernabéu Barcelona została kompletnie rozbita.
Miejmy nadzieję, że Barcelona w końcu przełamie tę serię nieudanych i trudnych spotkań na wyjeździe i zobaczymy na El Riazor Barçę, która wie jak pokonać rywala i wykona swój plan w stu procentach.
Zadanie Barcelonie w mniejszym stopniu może ułatwić postawa piłkarzy Deportivo na własnym obiekcie. Z dziewięciu spotkań wygrali tylko trzy. Warto jednak zaznaczyć, że jedną z tych pokonanych drużyn była Valencia, która uległa aż 0:3. Jednak te dwa pozostałe to zwycięstwa 1:0.
Drużyna z Galicji nie tylko na własnym stadionie kiepsko sobie radzi. Ogólnie ten sezon nie idzie im najlepiej. Po 18 kolejkach zajmują szesnaste miejsce z 17 punktami. Muszą mieć się na baczności, gdyż od strefy spadkowej dzieli ich tylko jedno oczko. W sumie wygrali cztery spotkania, pięć zremisowali i dziewięć przegrali. Gra nie wygląda przekonywująco. Mało strzelają, a dużo goli tracą. Na koncie mają 14 zdobytych bramek. Jest to jedno z najgorszych osiągnięć w lidze. Tylko Levante i Granada mają mniej strzelonych goli. Liczba straconych bramek jest prawie dwa razy większa od liczby strzelonych – 27. Pod tym względem jednak nie muszą czuć się najgorsi. Aż siedem zespołów zostało więcej razy ustrzelonych. Polscy kibice z uwagą patrzeć będą na Cezarego Wilka.
Barcelona po porażce na początku roku z Realem Sociedad zaczyna powoli odżywać. Dwumecz z Elche Barça zagrała tak jak powinna – efektownie i efektywnie. Mecz z Atlético pokazał na, co stać podopiecznych Luisa Enrique, gdy są pod presją kibiców i gdy porządnie się zmotywują. Wystarczy teraz, że podobnie będą grać w innych spotkaniach. Kibice Barcelony wierzą w swój zabójczy tercet w ataku. Z meczu na mecz widać, że Messi, Neymar i Suárez coraz lepiej rozumieją się na boisku. Teraz trzeba tylko czekać, aż ta trójka w pełni się zintegruje.
Dla Barcelony innej opcji jak zwycięstwo nie ma. Kolejne potknięcie jeszcze bardziej skomplikuje Dumie Katalonii drogę do mistrzowskiego tytułu. W dodatku wywoła kolejną niepotrzebną dyskusję i pogorszy sytuację wokół klubu. Miejmy nadzieję, że zawodnicy wracać będą do Barcelony w optymistycznych humorach.
Aleksander Stanuch (DumaKatalonii.pl): Przed FC Barceloną okres trochę lepszej gry. Wygrana z Atlético w ostatniej kolejce dała Katalończykom pozytywnego kopa i teraz na tej fali wznoszącej należy bez problemów rozprawić się z Deportivo i przygotować się do ćwierćfinału Copa del Rey. Piłkarze z El Riazor nie powinni przeszkodzić Blaugranie w zdobyciu trzech punktów. W lidze radzą sobie kiepsko, a ich stadion nie jest żadną fortecą. Teraz zaczyna się prawdziwy maraton dla Dumy Katalonii i oby Luis Enrique znalazł pomysł na to, aby utrzymać „świeżość” wśród swoich graczy. Myślę, że mecz z Deportivo zakończy się zwycięstwem gości 3:0.
Patryk Przychodzki (BlogFCB.com): W ostatnich tygodniach drużyna Luisa Enrique zaczyna nabierać wiatru w żagle. Wygrana na Camp Nou z Atlético Madryt spowodowała, że złe myśli opuściły chociaż na moment głowy kibiców z całego świata. Przed Blaugraną wyjazdowe spotkanie z Deportivo La Coruña, czyli zespołem, który obecnie znajduje się punkt nad strefą spadkową. Gospodarze będą więc bardzo zmotywowani. Rywale mogą także zdecydować się na postawienie „autobusu”, a z tym bez wątpienia piłkarze z Katalonii mają problem głównie w potyczkach na obcym stadionie. Wydaje mi się, że Lucho postawi na mocny skład, gdyż większość piłkarzy pierwszego składu odpoczywała i nie brała udział w rewanżu Pucharu Króla. Trener ma też pewnie wkalkulowane, że każde potknięcie będzie mu szczególnie wytykane. Stawiam na wygraną 3:0, po bramkach Neymara, Leo i Suáreza.
Źródło: Własne