Uniesiona pewnym i jakże ważnym zwycięstwem nad Atlético Madryt Barcelona, przystąpi dziś do rewanżowego spotkania z Elche w Pucharze Króla. Trudno jednak nazwać ten mecz rewanżem. Sprawa awansu załatwiona została już praktycznie tydzień temu. Tylko totalny kataklizm pozbawi Barçę występu w ćwierćfinale. Początek spotkania o godzinie 22:00.
Piłkarze Barcelony postanowili oszczędzić sobie kłopotów i awans do ćwierćfinału zapewnili sobie już w pierwszym meczu na własnym terenie. Spotkanie to było łatwe, szybkie i przyjemne o czym świadczy wynik i statystyki. Nikt już raczej nie wierzy w to, iż Barça roztrwoni zaliczkę w postaci pięciu bramek i odpadnie z Pucharu Króla. Zresztą, szanse na taki scenariusz są takie, jak na porwanie przez zmutowane krowy.
Tak naprawdę podopieczni Luisa Enrique skupiają się nie nad spotkaniem, tylko nad tym, z kim zagrają w kolejnej rundzie. Nie bez powodu. W ćwierćfinale na Barcelonę czeka ktoś z dwójki Real Madryt – Atlético Madryt. Wydaje się, że powoli Barcelona zażegnuje kryzys z początku roku. Luis Enrique obronił swoje stanowisko. W ostatnich dwóch spotkaniach Barça pokazała się z bardzo dobrej strony, pewnie wygrywając oba mecze.
Szczególnie cieszy zwycięstwo nad Atlético. W niedzielnym spotkaniu na Camp Nou widać było pomysł na grę, który piłkarze wykonali w stu procentach. Po zawodnikach widać było chęć do walki, ambicję i wolę zwycięstwa. Tego zabrakło w meczu z Realem Sociedad. Jak widać większe zaangażowanie przynosi efekty, a na tle tak mocnego rywala jakim jest zespół Diego Simeone z pewnością bardziej cieszy.
Zapewne nie zobaczymy dziś najsilniejszego składu drużyny Barcelony. Sprawa awansu została załatwiona i teraz pozostaje tylko „przybić piątkę”. Trener da odpocząć swoim asom. W ich miejsce pewnie wejdą młodzi i ci, którzy nie mogą liczyć na zbyt dużą ilość minut na boisku. We wczorajszym treningu wzięło udział aż sześciu zawodników z drużyny rezerw. Wygląda więc na to, że nawet jeśli część z nich nie zagra od początku, to w dalszej fazie meczu będą mogli zaprezentować swoje umiejętności. Tym bardziej, że sezon wkracza w kluczową fazę i trener będzie potrzebował świeżej krwi.
Nie tylko zawodnicy Barcelony podchodzą do dzisiejszego meczu w pozytywnych nastrojach. W ostatnim swoim meczu Elche pokonało na wyjeździe Athletic Club 2:1. Zwycięstwo dało drużynie Przemysława Tytonia skok w tabeli o jedną pozycję w górę. Mimo zajmowanego przedostaniego miejsca dalej muszą czuć się jak ostatni, gdyż mają tyle samo punktów, co ostatnia Granada. Zdecydowanym faworytem jest Barcelona. Nikt nie ma, co do tego najśmielszych wątpliwości. Warto jednak przyłożyć trochę zaangażowania. Z pewnością kolejne wysokie zwycięstwo pomogłoby drużynie w odbudowie formy i poprawie morali.
Aleksandra Jesionek (DumaKatalonii.pl): Wysokie zwycięstwo w pierwszym spotkaniu z Elche sprawia, że piłkarze Barcelony są już niemal pewni awansu i tak naprawdę będą bardziej oczekiwać na to, co wydarzy się przed ich meczem na Santiago Bernabéu, gdzie z pary Real-Atlético zostanie wyłoniony ich ćwierćfinałowy rywal. Jednak, aby myśleć o kolejnym przeciwniku najpierw trzeba przystąpić do meczu rewanżowego. Trudno jest jednak oceniać, jakiego możemy się spodziewać wyniku, wszystko bowiem będzie zależeć od nastawienia, z jakim na boisko wyjdą piłkarze. Mimo wszystko wierzę, że i tym razem nasi zawodnicy się postarają i odniosą kolejne wysokie zwycięstwo.
Kuba Łokietek (BlogFCB.com): To mecz, w którym prawdopodobnie nie zobaczymy wielu emocji. Po wygranej z Elche na Camp Nou 5:0 sytuacja Barcelony jest komfortowa i Luis Enrique na pewno pozwoli sobie na wystawienie rezerwowego składu. Trudno stwierdzić, jaki to przyniesie skutek dla wyniku, ale obstawiam, że na Manuel Martínez Valero przedostatnia drużyna tabeli La Ligi będzie chciała się dobrze zaprezentować i Fran Escribá wystawi tym razem jedenastkę z Jonathasem na szpicy, co w moim mniemaniu pozwoli gospodarzom na strzelenie jednego gola. Obstawiam jednak, że spotkanie zakończy się rezultatem 2:1 dla Barçy.
Źródło: Własne