FC Barcelona wygrała 3:2 z Villarrealem po emocjonującym spotkaniu na Camp Nou. Gole dla Blaugrany strzelali Neymar, Rafinha i Messi. Katalończycy dwukrotnie musieli odrabiać straty, ale ostatecznie sięgnęli po ósme zwycięstwo z rzędu.
Przed pierwszym gwizdkiem sędziego było wiadomo, że jedna z drużyn nie utrzyma swojej znakomitej passy. FC Barcelona przed tym meczem miała na koncie siedem zwycięstw z rzędu, a Villarreal nie przegrał od 18 spotkań. Ostatecznie lepsi okazali się podopieczni Luisa Enrique, choć rywal zawiesił poprzeczkę bardzo wysoko.
Pierwsze minuty były trochę niemrawe w wykonaniu obu zespołów, a sytuacji podbramkowych było bardzo mało. Dało się jednak zauważyć, że goście skupiać się będą na kontratakach, wykorzystując szybkość przede wszystkim Cherysheva.
W 30. minucie Villarreal zaatakował większą ilością graczy. Po drobnym zamieszaniu w polu karnym Barcelony piłka trafiła do Mario, który zdecydował się na uderzenie. Zawodnik gości skiksował tak, że wyszło dogranie do Cherysheva, który umieścił piłkę w bramce Bravo. Przez niemalże całą pierwszą połowę goście grali to, co sobie założyli, a więc skuteczna gra w defensywie i szybki atak.
Tuż przed przerwą gospodarze wyprowadzili skuteczną ofensywę. Rafinha znalazł się w polu karnym, oddał strzał w kierunku dalszego słupka, ale świetnie obronił jego uderzenie Asenjo. Dobitka Neymara do pustej bramki była już skuteczna i po pierwszej połowie mieliśmy remis 1:1.
Wydawało się, że gracze Luisa Enrique ruszą na przeciwnika i szybką obejmą prowadzenie, ale nic bardziej mylnego. W niegroźnej sytuacji Piqué nie zdołał opanować piłki, Giovani pognał na bramkę Bravo, zwiódł stopera Barçy, dograł do Vietto, a Argentyńczyk wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Barcelona znów znalazła się pod kreską.
Odpowiedź wicemistrzów Hiszpanii nadeszła jednak szybko i ze zdwojoną siłą. Najpierw w 53. minucie najsprytniejszy w polu karnym gości okazał się Rafinha i doprowadził do wyrównania, a dwie minuty później Leo Messi po podaniu Luisa Suáreza uderzył zza pola karnego i Asenjo był bezradny. Do końca meczu wynik nie uległ już zmianie, choć sędzia znów pomylił się na niekorzyść Barcelony, gdy w polu karnym faulowany był Neymar.
Największym plusem w zespole Blaugrany jest chyba postawa Rafinhii, który nie tylko był praktycznie bezbłędny w swoich podaniach, ale też wracał do defensywy i zaliczył kilka odbiorów. Z kolei Suárez wciąż szuka swojej formy. Urugwajczyk przynajmniej raz powinien trafić do siatki w niedzielny wieczór. Teraz przed Katalończykami trudny mecz na San Mamés z Athletkiem, ale dziewiąte zwycięstwo z rzędu jest w zasięgu ręki.
FC Barcelona – Villarreal 3:2
FC Barcelona: Bravo; Alves, Piqué, Mascherano, Alba; Busquets (71″ Mathieu), Iniesta, Rafinha (88″ Rakitić); Messi, Suárez (79″ Pedro), Neymar
Villarreal CF: Asenjo; Mario, Musacchio, V. Ruiz, J. Costa; Bruno, Pina (76″ Trigueros); J. Dos Santos (84″ Gómez), Cheryshev; Vietto, Giovani (89″ Uche)
Gole:
0:1 Cheryshev 30″ (Mario)
1:1 Neymar 45″
1:2 Vietto 51″ (Giovani)
2:2 Rafinha 53″
3:2 Messi 55″ (Suárez)
Źródło: Własne