Przed piłkarzami FC Barcelony pojedynek, który w ostatnich latach przypomina bardziej trening, niż rywalizację dwóch drużyn pierwszoligowych. Blaugrana ostatnio ogrywa Levante bez najmniejszego wysiłku i tak samo ma być dziś na Camp Nou. Początek spotkania o godzinie 17:00.
Podopieczni Luisa Enrique kontynuują passę zwycięstw i wydaje się, że wieczorem będą cieszyć się z kolejnych trzech punktów. Wszystko dlatego, że stanie na ich drodze Levante, które zajmuje miejsce w strefie spadkowej, a ponadto nigdy nie zdobyło nawet punktu na Camp Nou.
Katalończycy nie awansują po tej kolejce na fotel lidera Primera División, ponieważ Real Madryt wygrał swoje spotkanie 2:0 z Deportivo. W stolicy Katalonii zagra Levante, które aktualnie zajmuje 18. miejsce w tabeli La Liga, gra bardzo słabo w ataku, a w dodatku defensywa nie jest mocną stroną ekipy z Walencji. Co zatem trzeba zrobić, aby zgarnąć przynajmniej jeden punkt na Camp Nou? Wydaje się, że goście muszą mieć przede wszystkim bardzo dużo szczęścia, potem dochodzi mecz życia praktycznie wszystkich zawodników i słaba postawa gospodarzy. Patrząc jednak na formę Blaugrany, to scenariusz ten wydaje się nieprawdopodobny.
Luis Enrique na pewno zastosuje kilka zmian w porównaniu z ostatnimi meczami, które były bardzo wymagające. W dodatku nie wiadomo, co ze zdrowiem Andrésa Iniesty, który opuścił sobotni trening z powodu choroby. Hiszpan powinien raczej odpocząć i nie narażać zdrowia. Oprócz kontuzjowanych Douglasa i Vermaelena, wszyscy są do dyspozycji Asturyjczyka.
Goście w tym sezonie strzelili w lidze mniej goli niż Leo Messi i tylko jednego więcej niż Neymar. Najskuteczniejszymi graczami Levante są David Barral i Víctor Casadesús z 4 golami na koncie. Ten rezultat napastników nie wzbudza podziwu. Defensorzy Blaugrany, w jakimkolwiek zestawieniu nie zagrają, nie powinni mieć problemów z atakującymi Levante.
Oczywiście gospodarze nie mogą w pełni zlekceważyć dzisiejszego przeciwnika, ale sami zawodnicy na pewno zdają sobie sprawę, że Levante nie jest drużyną na miarę Athleticu czy Villarrealu. W pierwszym spotkaniu tych drużyn na Ciudad de Valencia padł wynik 0:5. Wszyscy się spodziewają, że na Camp Nou może być już tylko lepiej.
Szymon Masarczyk (DumaKatalonii.pl): Barcelona to zdecydowany faworyt w starciu z Levante, zwłaszcza, że spotkanie odbędzie się na Camp Nou, gdzie Duma Katalonii nie ma w zwyczaju tracić punktów, szczególnie ze słabszymi rywalami. Zespół z Walencji obecnie znajduje się w strefie spadkowej i ma jeden z najsłabszych bilansów bramkowych w lidze. Podopieczni Luisa Enrique są natomiast rozpędzeni i z pewnością nie pozwolą sobie na stratę punktów w 23. ligowym spotkaniu. Mój typ: 5:1.
Hubert Bochyński (BlogFCB.com): Nie będę oryginalny, jeśli powiem, że zdecydowanym faworytem jest drużyna Luisa Enrique. Barça jest obecnie w bardzo dobrej dyspozycji, która przełożyła się na 10 zwycięstw z rzędu. Za Blaugraną przemawia również historia potyczek z Levante. Klub z Walencji w dotychczasowych 17 spotkaniach (liga + puchar) nie wygrał ani razu. Jeszcze gorzej wygląda statystyka meczów w stolicy Katalonii. Tutaj popularne „Żaby” nie potrafiły choćby zremisować. Co prawda w poprzedniej kolejce podopieczni Lucasa Alcaraza pokonali 4:1 Málagę, ale sądzę, że w rywalizacji z dobrze prezentującym się Leo Messim i resztą zawodników gospodarzy nie mają szans. Obstawiam, że wynik zakręci się koło manity, a kolejnego hat-tricka do swojej kolekcji ustrzeli właśnie Argentyńczyk.
Źródło: Własne