Jeden z zawodników Celty Vigo, Santi Mina wypowiedział się na ostatniej konferencji prasowej na temat możliwej wygranej w starciu z Barceloną. Zapowiedział ostrą walkę o ligowe punkty, dokonał analizy poprzedniego spotkania, a także podziękował Luisowi Enrique za udzielone wsparcie.
Napastnik Celty Vigo, Santi Mina przyznał na konferencji prasowej w poniedziałek, że jego drużynę czeka trudne zadanie w starciu z Blaugraną. Jednak zaznaczył, że zawodnicy pójdą „na śmierć” w walce o trzy punkty.
„Podchodzą do spotkania w świetnej formie, ale my również czujemy się dobrze i zagramy u siebie. Z pokorą możemy uzyskać dobry wynik, pójdziemy na śmierć po trzy punkty”, przyznał wychowanek Celty.
Zawodnik przypomniał, że Celta zgarnęła już trzy punkty w ostatnim starciu na Camp Nou. Wówczas Barça, tak jak teraz, przystępowała do meczu z pozycji lidera la Liga.
„To skomplikowany przeciwnik, ale nie musimy zmieniać niczego, co robimy zazwyczaj. Kiedy zagraliśmy na ich stadionie, nie zrobiliśmy niczego dziwnego, a rezultat okazał się wystarczająco dobry”, powtarzał.
Galicyjczyk zapowiedział możliwy powrót Luisa Enrique na stare śmieci, a także podziękował za zaufanie, którym obdarował go obecny szkoleniowiec Barçy.
„Zawsze był mi bliskim trenerem, który bardzo martwił się o mnie. Dzięki niemu miałem ciągłość gry. Zaufanie, którym mnie obdarował, okazało się bardzo ważne. Nawet w trudnych momentach wiedział, jak mi pomóc i dostawałem od niego kolejne minuty”, zakończył.
Źródło: Sport.es