Po długim okresie przebywania na drugim miejscu w tabeli, dziś zespół Barcelony może znów objąć prowadzenie w lidze hiszpańskiej. Wczoraj trzy punkty stracił Real Madryt, a mecz z Rayo Vallecano jest doskonałą okazją by przegonić odwiecznego rywala. Początek meczu wyjątkowo o godzinie 12:00.
„Królewscy” w drugim kolejnym spotkaniu sprawiają swojemu rywalowi z Katalonii prezent. Najpierw po remisie z Villarrealem pozwolili zbliżyć się Barcelonie na dystans dwóch punktów, a już dziś mogą oglądać plecy podopiecznych Luisa Enrique. Warunkiem jest jednak wygrana z Rayo, jednak patrząc na formę Barçy w ostatnich tygodniach, a także historię spotkań między tymi dwoma zespołami, to wygrana wydaje się więcej niż pewna. Oczywiście należy zachować szacunek dla rywala i ani na chwilę go nie zlekceważyć.
Faworytem rzecz jasna jest Barcelona. Są w znakomitej formie, poszczególni zawodnicy prezentują się świetnie, grają u siebie no i mają za sobą historię. Odkąd Rayo awansowało do Primera División, Barça wygrała wszystkie mecze. W siedmiu spotkaniach piłkarze w bordowo – granatowych strojach strzelili aż 31 goli, tracąc tylko 1! Te statystyki pokazują, że dzisiejszy rywal podopiecznych Luisa Enrique jest po prostu chłopcem do bicia. Nie inaczej powinno być w dzisiejszym spotkaniu.
Jak na drużynę o nie najwyższych umiejętnościach starają się grać otwartą piłkę, nieważne z kim przychodzi im się mierzyć, czy to z równymi sobie czy z lepszymi. Czasem przynosi to pozytywny rezultat, a czasem nie. Z Barceloną zawsze chcą grać jak równy z równym, lecz otwarta gra rywala jest dla piłkarzy Barçy wodą na młyn. Mimo nie najwyższego budżetu, Rayo Vallecano zajmuje dość wysokie miejsce. Po 25. kolejkach zajmują jedenaste miejsce, mając 29 punktów na koncie. Drużyna z Madrytu praktycznie w ogóle nie dzieli się punktami – albo zabierają wszystko, albo całość oddają. W całym sezonie tylko w dwóch spotkaniach zremisowali. Dziewięć spotkań zakończyli zwycięstwem, a czternaście przegrali.
W ofensywie jako drużyna nie straszą – strzelili 28 bramek, jednak najgorszym wynikiem to nie jest. Jako zespół nie straszą, ale mają piłkarza, który wie, jak zdobywać gole. Najskuteczniejszy strzelec zespołu – Alberto Bueno strzelił już 12 bramek i jest na siódmym miejscu w klasyfikacji strzelców. W ostatnim meczu Hiszpan postanowił nieźle nastraszyć defensorów Barcelony, strzelając Levante 4 gole w piętnaście minut. O ile nie są najgorsi w strzelaniu goli, tak w traceniu ich już są. Rywale zdobyli 43 trafienia. Tylko Elche i Levante mają więcej straconych goli. Ostatnio nie prezentują równej formy. Pięć spotkań to dwa zwycięstwa i trzy porażki.
Barcelona za to jest w zupełnie innej sytuacji. Jest w formie i to znakomitej, a zwycięstwo nad Rayo powinno być formalnością. Nie powinna przeszkodzić w tym pora rozgrywania spotkania. Mecz o 12:00 to wręcz rzadkość. Ostatni mecz o tej godzinie Barcelona rozegrała dwa lata temu. Było to jednak udane spotkanie, gdyż Barça wygrała z Getafe aż 6:1. Nie mamy nic przeciwko by i tym razem padł podobny wynik. Najważniejsze jest jednak to by wygrać i wrócić na fotel lidera. Ilość bramek jest sprawą drugorzędną.
Szymon Masarczyk (DumaKatalonii.pl): W obliczu straty punktów Realu Madryt w meczu z Athletikiem Bilbao, Barça ma szansę objąć fotel lidera La Liga i podejść do zbliżającego się El Clásico w komfortowej sytuacji. Do tego jednak konieczne jest zwycięstwo z Rayo Vallecano. Zespół, który zazwyczaj Dumie Katalonii nie sprawiał większych kłopotów, w obecnym sezonie prezentuje się bardzo dobrze, to jednak podopieczni Luisa Enrique są faworytem i powinni zgarnąć trzy punkty. Mój typ: 5:1.
Przemysław Kasiura (BlogFCB.com): Mecze w południe nie zawsze napawają mnie optymizmem, a szczególnie w południe i do tego z Rayo Vallecano. Madrytczycy, choć pewnie sami siebie tak nie chcą nazywać, posiadają na pewno większego ducha walki niż cała Barcelona. To nie będzie spotkanie z serii tych najłatwiejszych i mam nadzieję, że lekcje z Celtą czy Malagą sprawią, że tym razem Duma Katalonii nie zlekceważy kopciuszka z Vallecas. Liczę na to, że będzie to ciekawy mecz ze sporą liczbą bramek. Przynajmniej tak zapowiadają to statystyki.
Źródło: Własne