Dziennikarze katalońskiego Sportu dokonali pomeczowej oceny za pomocą sygnalizacji świetlnej. Podkreślili najlepsze i najgorsze aspekty spotkania z Valencią.
Zielony: Pierwsza pozycja
Najlepszy w starciu z Valencią, okazał się osiągnięty rezultat. Kolejne trzy punkty, to utrzymanie się na pozycji lidera i pokonanie kolejnej przeszkody na drodze drużyny Luisa Enrique do triumfu w La Liga. Valencia postawiła twarde warunki od pierwszej minuty, dlatego wygrana jest więcej niż chwalebna.
Żółty: Luis Enrique
Szkoleniowiec Barçy pomylił się przy ustalaniu wyjściowej jedenastki. Zespół nie stanął na wysokości zadania, pomimo szybko zdobytej bramki. Sporo kosztowało Barcelonę zatrzymanie Valencii, która była bliska wyrównania. Luis Enrique dokonał dobrej zmiany, wstawiając na boisko Rakiticia w miejsce Adriano, co miało zapewnić większą kontrolę w środku pola. Asturyjczyk popełnił jednak później błąd, zdejmując z boiska Suáreza. Prawdopodobnie nie chciał prowokować Neymara, który tym razem zaliczył dyskretny występ.
Czerwony: Pierwsza połowa
Barcelona nie rozumiała się. Ani defensywa, ani środek pola nie współpracowały. Zaraz po bramce Suáreza, kontrolę nad spotkaniem przejęła Valencia. Dyktowała tempo i wykorzystywała liczne pomyłki katalońskich zawodników. Z prawej, z lewej, ze środka. Atakowali jak chcieli, stwarzając zagrożenie w każdej sytuacji. Wątpliwa postawa obrony, bez gry, bez dominacji. Źle, Barcelono…
Źródło: Sport.es