Dziennikarze katalońskiego Sportu dokonali pomeczowej oceny spotkania z PSG za pomocą sygnalizacji świetlnej. Zwrócili uwagę na najlepsze i najgorsze aspekty tego pojedynku.
Zielony: Powrót skutecznego Neymara
Neymar poradził sobie świetnie z paryskim zespołem. Strzelał w każdym starciu Barcelony z PSG w tej edycji Ligi Mistrzów. W poprzednich meczach zaaplikował rywalom po jednej bramce, zaś we wtorek trafił dwa razy. Brazylijczyk potrzebował odzyskać pewność siebie przed decydującą fazą rozgrywek. Barça nie obejdzie się bez sprawnie działającego tercetu MSN, ale gole Neymara pozwalają patrzeć w przyszłość z optymizmem.
Żółty: Pobłażliwość sędziego
Norweg Svein Oddmar Moen nie miał wielu kłopotów przy prowadzeniu wczorajszego spotkania. Jednak powinien był w inny sposób hamować zapędy piłkarzy do ostrych wejść. Nie ukarał spóźnionego wejścia Busquetsa w pierwszej połowie, co zasługiwało na więcej niż odgwizdanie wolnego. To samo tyczy się Verrattiego za podcięcie Neymara i Pastore za akcję na Albie.
Czerwony: Apatyczne PSG, bez nadziei
Tak, to była prawie niemożliwa misja. Tak, strzelenie trzech bramek na Camp Nou jest w zasięgu niewielkiej liczby zespołów, ale PSG w niektórych fazach meczu przypominało tych studentów, którzy nie chcą stawić się na egzaminie, nawet jeśli są pozbawieni poprawki we wrześniu. Po tym, co zrobili w starciu z Chelsea, oczekiwano od nich znacznie więcej.
Źródło: Sport.es