Chorwacki piłkarz jest specjalnie powiązany z andaluzyjskim miastem, jako że tam przeżył swoje ostatnie lata.
W sobotę wróci na murawę Sánchez Pizjuán, pamiętając o wszystkim co się tutaj wydarzyło: „Wszystko, co tutaj przeżyłem niezwykle się odcisnęło, a to miasto mam w sercu. Przeżyłem tutaj niezwykłe trzy i pół roku i czuję, że to będzie niezwykły mecz”. „Chciałbym skoncentrować się na własnych sprawach i rozegrać dobre spotkanie. Jesteśmy na osiem kolejek przed finałem i zwycięstwo jest dla nas niezwykle ważne”, powiedział pomocnik FC Barcelony.
Trudne spotkanie
Sevilla nie przegrywa na swoim stadionie w lidze od ostatniej wizyty Barçy w lutym 2014 roku: „Wszystkie zespoły, które grały na Pizjuán wiedzą, że jest to bardzo trudny stadion z kibicami, którzy wywierają wielką presję. Jednakże, grając w Sevilli, również nie było łatwo grać przeciwko Barcelonie. Zawsze nas to wiele kosztowało”. Teraz Rakitić jest piłkarzem FC Barcelony i chciałby odłożyć wszelkie sentymenty na bok: „Na boisku dam z siebie wszystko by jak najbardziej pomóc swoim kolegom. Bóg chce żebyśmy rozegrali wielki mecz. Ja zawsze chcę wygrywać, nie ważne czy to mecz, trening czy gra w karty z moją żoną”.
Źródło: FCBarcelona.es