FC Barcelona B przegrała mecz na własnym stadionie z wiceliderem La Liga Adelante, Gironą FC (2:4). Było to spotkanie niezwykle emocjonujące, a rozpoczęło się od gola Sandro w 5. minucie.
Goście zdecydowanie pokazali, że są warci awansu do Primera División i odrobili niekorzystny dla nich wynik, nawet z nawiązką (1:3). Blaugrana jednak nie poddawała się i walczyła do samego końca, strzelając gola, który miał postraszyć Gironę w końcówce (2:3). Wszelkie nadzieje Barcelony uleciały jednak gdy padł czwarty gol dla gości i tym samym nie udało się jej uzyskać żadnego punktu z tego spotkania.
FC Barcelona B rozpoczęła ten mecz pełna energii i nadziei na zwycięstwo i już w piątej minucie Sandro otworzył wynik spotkania strzelając niesamowitego gola zza pola karnego: strzelił z lewej strony, posyłając piłkę w prawy górny róg. Piłkarze Vinyalsa byli bliscy zdobycia kolejnego gola, jednak strzał Munira głową nie zmierzał bezpośrednio w światło bramki. Później szansę miał jeszcze Halilović, jednak jego uderzenie było zbyt wysokie.
W miarę upływu czasu, siły na boisku się wyrównały, jednak Girona nie nacierała, aż do 25. minuty, kiedy Sandaza wykonał silny strzał z środka boiska, który udało się wybronić Suárezowi. Goście wyrównali golem Jaime Maty na trzy minuty przed przerwą. Z początku Suárez obronił silne uderzenie Granella, a kilka chwil później został sam na sam z Matą, którego nie był w stanie powstrzymać.
Girona podwyższa wynik
Chwilę po przerwie Girona strzeliła gola na 1:2. Zdobywcą bramki był Eloi, który strzelił zza pola karnego. Sandro chciał odpowiedzieć na straconego gola, jednak trafił niecelnie. Goście nie mieli zamiaru poprzestawać na jednobramkowej przewadze i chwilę później Sandaza strzelił na 1:3, dobijając po odbitym przez słupek strzale głową. Parę minut później Cifu mógł jeszcze bardziej podwyższyć wynik, kończąc kontratak, który również ostatecznie zatrzymał się na słupku.
Barça B nie poddawała się jednak i po wejściu na boisko Adamy, który zmienił Halilovicia, zespół zyskał nowe siły i równowagę. Piłkarze Vinyalsa zamknęli zawodników Girony na własnej połowie i starali się zdobyć bramkę. Najpierw mieli szansę z rzutu wolnego po faulu na Grimaldo – piłka jednak trafiła w poprzeczkę, a później po strzale Sandro – wtedy padł gol, jednak sędzia go anulował, gdyż Kanaryjczyk był na spalonym.
Adama zmniejsza dystans
Na 10 minut przed końcem spotkania Suárez wybronił akcję jeden na jednego Maty, a w odpowiedzi Adama strzelił gola na 2:3. Była to bramka, która wlała nadzieję w serca Azulgrany. Dobrą szansę na wyrównanie wyniku miał Palencia, jednak jego uderzenie głową zostało wybronione przez Becerrę. Na koniec miała miejsce ostatnia kontra gości, która skończyła się golem, co pogrzebało wszelkie nadzieje rezerw Barcelony i nie pozwoliło im wyjść ze strefy spadkowej.
FC Barcelona B 2:4 Girona FC
FC Barcelona B: Suárez; Palencia, Juste, Gumbau, Grimaldo (Joan Román 86″); Samper, Patric, Halilović (Adama 52″); Dongou (J. Cámara 72″), Munir, Sandro.
Girona FC: Becerra; Ramalho, Richy, Lejeune; Cifu, Eloi (Jandro 84″), Pere Pons, Granell, Juncà (Aday 65″); Mata y Sandaza (Felipe 68″).
Gole:
1:0 Sandro 6″
1:1 Mata 42″
1:2 Eloi 47″
1:3 Sandaza 54″
2:3 Adama 80″
2:4 Cifu 91″
Źródło: FCBarcelona.es