Strajk uznany został za nielegalny i liga bez problemów zostanie rozegrana według planu. Dziś piłkarzy Barcelony czeka szalenie trudne spotkanie, lecz jego pozytywny wynik będzie dla całego barcelonismo bardzo radosny. Zwycięstwo nad Atlético Madryt da upragniony tytuł mistrza Hiszpanii. Początek hitu przedostatniej kolejki o godzinie 19:00.
Dziesięć miesięcy, hektolitry potu, radosne i przykre momenty – ten sezon był wyjątkowy. Chciałoby się, by trwał jeszcze dłuższy czas. Dziś Duma Katalonii prezentuje futbol, który chce się oglądać, taki jakiego oczekują kibice.
Zespół Barcelony walczy w tym momencie o tryplet. Droga na szczyt dla piłkarzy Luisa Enrique nie była łatwa. Zmagali się oni z wieloma przeciwnościami, które koniec końców przezwyciężyli. Trudne chwile ukształtowały zespół, który gra najlepszy futbol na świecie. Pół roku temu nikomu nie śniło się zdobycie trzech trofeów – teraz ten sen staje się rzeczywistością. Warto było przeboleć porażki takie jak z Realem Sociedad.
Dziś wieczorem FC Barcelona może cieszyć się z pierwszego tytułu w tym sezonie. Warunkiem jest pokonanie Atlético Madryt na Vicente Calderón. Proste to nie będzie, lecz Leo Messi i spółka nie raz pokazali, że nie ma dla nich takiego słowa jak „trudny”. Tylko trzy punkty pozwolą Barcelonie na świętowanie dziś swojego 23. mistrzowskiego tytułu. Jeśli jej się to nie uda tragedii nie będzie. Kolejna okazja będzie za tydzień, zdecydowanie łatwiejsza.
Pojedynki Barcelony z Atlético od dawna emocjonowały cały piłkarski świat. W ostatnim czasie najbardziej. W poprzednim sezonie obie ekipy mierzyły się ze sobą aż sześć razy. Ani jeden nie zakończył się dla Barcelony zwycięstwem. Pozytywnie można jedynie traktować dwa pierwsze mecze, po których Barça mogła cieszyć się z Superpucharu Hiszpanii. O pozostałych wszyscy na Camp Nou chcą zapomnieć. Zespół Diego Simeone pozbawił drużynę prowadzoną wówczas przez Tatę Martino dwóch tytułów, jakże ważnych – mistrzostwa Hiszpanii i Ligi Mistrzów. Oba te ciosy ze strony madryckiej ekipy bardzo mocno bolały.
W tym sezonie role się jednak odwróciły. Teraz to Barça kontruje rywala. Drużyna Luisa Enrique wyeliminowała w tym sezonie Atlético z Pucharu Króla. Dziś może cieszyć się z mistrzostwa na ich stadionie – tak jak rok temu madrycki zespół cieszył się na Camp Nou. Do tej pory oba zespoły spotkały się trzy razy. Wszystkie zakończyły się zwycięstwami Blaugrany, a bilans bramkowy wygląda następująco – 7:3 dla Barcelony. W żadnym z tych spotkań Atlético nie miało nic do powiedzenia, będąc kompletnie zdominowanym przez Dumę Katalonii.
Nie licząc ostatniego sezonu, poprzednie wizyty Barcelony w biało – czerwonej części Madrytu były udane. W trzech spotkaniach na Vicente Calderón Barça wygrywała każdypojedynek 2:1.
Jedynym osłabieniem może być brak Luisa Suáreza. Występ Urugwajczyka stoi po ogromnym znakiem zapytania. „9” Barçy zmaga się z drobnym urazem mięśnia i nie otrzymał jeszcze od lekarzy zielonego światła. Nawet jeśli będzie mógł zagrać, Luis Enrique pewnie nie będzie chciał ryzykować. Suárez ma być gotowy na finały Ligi Mistrzów i Pucharu Króla. Poza nim, wszyscy będą gotowi do 90 minut ostry walki. Diego Simeone natomiast nie będzie mógł skorzystać z kontuzjowanego Tiago.
Dziś również Barcelona jest faworytem. Podopieczni Luisa Enrique są obecnie w bardzo wysokiej formie. Z pewnością będą chcieli już dziś oficjalnie cieszyć się mistrzostwa Hiszpanii, nie czekając do spotkania z Deportivo. Możemy się spodziewać 90 minut emocji, po których miejmy nadzieję to goście będą się cieszyć.
Aleksandra Jesionek (DumaKatalonii.pl): Przed Barceloną przedostatnia prosta na drodze po mistrzostwo Hiszpanii – mecz z Atlético, które chciałoby do końca utrzymać trzecie miejsce w lidze. Obie drużyny mierzyły się już w tym sezonie trzy razy i każde z tych spotkań kończyło się zwycięstwem Barçy. Jednak dobrze wiemy, że każdy mecz rządzi się swoimi prawami. Z jednej strony długi sezon i rozgrywanie dwóch wyjazdowych spotkań w jednym tygodniu może być dla zawodników męczące. Z drugiej strony motywacja do zdobycia tytułu jest ogromna i na pewno piłkarze Barcy zrobią wszystko, by zdobyć go już teraz. Dlatego wierzę w niedzielne zwycięstwo Katalończyków, co pozwoliłoby im na świętowanie zdobycia pierwszego tytułu w tym sezonie.
Przemysław Kasiura (BlogFCB.com): Chyba nigdy kibice Realu nie wspierali Rojiblancos jak będą to robić w niedzielę. Od Atlético zależy, czy Barcelona zapewni sobie mistrza już w ten weekend, czy walka o majstra będzie trwać aż do ostatnich minut jak sezon temu. Atlético w kilku spotkaniach zawiodło i na dobrą sprawę… nie wiadomo, czego się po nich spodziewać. Potrafią grać jak nigdy, ale też przegrywać lub remisować z ligowymi przeciętniakami. Do finału LM jeszcze trochę czasu i Luis Enrique powinien dążyć do tego, aby ostatecznie doprowadzić cały Madryt do łez.
Źródło: Własne