Linia mety La Liga jest już coraz bliżej. Może jednak stać się tak, że obecna kolejka będzie ostatnią. Wszystko zależy od tego jak zakończy się strajk w lidze. Jeśli liga zostanie już po tej kolejce zakończona, zwycięstwo Barcelony z Realem Sociedad może dać jej tytuł mistrzowski. Początek meczu o godzinie 18:00.
Mało kto spodziewał się takiego obrotu spraw na koniec sezonu Primera División. Problemy z prawami telewizyjnymi mogą sprawić, że anulowane zostaną dwie ostatnie kolejki. Byłby to historyczny precedens, dla wielu niekorzystny. Sytuacja niektórych drużyn wciąż jest niejasna. Jedne w tych dwóch kolejkach walczyłyby o utrzymanie, a inne o europejskie puchary. Sytuacja Barcelony jest prosta. Wygrywając z Sociedad zapewniają sobie tytuł mistrza Hiszpanii, bez względu na wynik starcia Realu Madryt z Valencią.
Widać zatem, że piłkarze Barcelony na wszelki wypadek muszą potraktować dzisiejszy mecz bardzo poważnie. Błąd kosztowałby ich utratę mistrzostwa. Liczy się tylko zwycięstwo.
Uniesiona wspaniałą wiktorią w pierwszym meczu półfinałowym Ligi Mistrzów Barcelona na własnym stadionie podejmie Real Sociedad – drużynę bardzo nieprzewidywalną. Zespół z San Sebastián potrafi sprawić swojemu przeciwnikowi sporo problemów, ale może zagrać taki mecz, w którym rywal zmiata ich z powierzchni ziemi. Baskowie niejednokrotnie urywali punkty Barcelonie na własnym stadionie. W tym sezonie Barça już o tym się przekonała. Inaczej wygląda sytuacja, gdy mają przyjechać do stolicy Katalonii. Wtedy to gospodarze biorą rewanż i niemiłosiernie tłuką gości. Odkąd Real Sociedad znów zawitał do La Liga, Blaugrana na Camp Nou jeszcze nie przegrała. Cztery ostatnie ligowe spotkania zakończyły się efektownymi zwycięstwami. Bilans bramkowy – 16:3.
Obecny sezon dla drużyny z Anoeta wygląda tak samo jak każdy. Miejsce w środku tabeli mają już zapewnione. O europejskie puchary bić się będzie im bardzo trudno. Szanse na grę w Lidze Europy są znikome. Ich forma na przestrzeni sezonu wygląda, jak fala na Bałtyku. Raz wygrana, raz przegrana, a jeszcze wetknie się tam jakiś remis. 10 zwycięstw, 13 remisów i 12 porażek – tak wygląda ich bilans spotkań. Ze strzelaniem bramek nie jest źle. Na koncie mają ich 40, co jest ósmym wynikiem w lidze. Także tracenie bramek nie idzie im najgorzej. Bramkarz Sociedad wyciągał piłkę z siatki 44 razy. Pod tym względem są na 10. pozycji. Niekorzystny dla Realu Sociedad może być fakt, iż kompletnie nie wychodzi im gra na wyjazdach. U siebie biją takie zespoły jak Real Madryt, Atlético, Barcelona, Sevilla, a na wyjazdach zbierają bęcki od każdego. Na 17 rozegranych spotkań wygrali tylko jedno – z Getafe 1:0. Żadna inna drużyna nie może „pochwalić się” gorszym wynikiem.
Zdecydowanym faworytem dzisiejszego starcia jest Barcelona. Co do tego nie ma żadnych wątpliwości. Duma Katalonii jest rozpędzona, bijąc każdego rywala, nawet takiego pokroju jak Bayern Monachium. Piłkarze prezentują wyśmienitą formę na najważniejszy moment sezonu. W dodatku na korzyść Barçy przemawia gra na własnym stadionie, na którym są niepokonani od lutowej porażki z Málagą. Ostrzeżeniem dla gości może być mecz Barcelony z Getafe, w którym gospodarze do przerwy prowadzili 5:0. Oczywiście mecz meczowi nierówny, lecz przy takiej dyspozycji podopiecznych Luisa Enrique podobny wynik jest jak najbardziej możliwy.
Dominika Siudem (DumaKatalonii.pl): Przed nami mecz Barcelony na Camp Nou z Realem Sociedad. Zadanie wydaje się być proste, zwłaszcza, że Blaugrana ostatnio gra świetnie i nikt nie jest w stanie jej zatrzymać. Jednak Baskowie też czasem potrafią namieszać. Dla Barçy jedynym dopuszczalnym rezultatem jest zwycięstwo, gdyż tylko wtedy utrzyma się na szczycie tabeli, tak więc wydaje się, że musi podejść do tego spotkania jak najbardziej poważnie. Pamiętać musi jednak jeszcze, że przed nią niezwykle trudny rewanż w Monachium, na który wystawić musi wszystkie dostępne siły, a pewnie i po pierwszym meczu zmęczenie piłkarzy jest spore. Jeśli Lucho postawi na żelazną jedenastkę, jedynie z drobnymi zmianami, to zespół nie powinien mieć żadnego problemu z pokonaniem drużyny Davida Moyesa, ale czy warto ryzykować przeforsowaniem zawodników? A może to właśnie gra w każdym meczu tak ich napędza… Stawiam na 2:0 dla Barçy.
Dawid Jasnowski (BlogFCB.com): Cóż, na pozór wygląda, że Barcelona nie powinna mieć problemów z wygraniem tego meczu. Lider gra z zespołem, który zajmuje bezpieczne miejsce w tabeli i nie grozi mu spadek. Jednak to są tylko pozory. Trzeba zwrócić tutaj uwagę, że Katalończycy mają za sobą, jak i przed sobą wymagające spotkanie z Bayernem Monachium. W takim razie bardzo prawdopodobne jest, że trener Blaugrany nie wystawi na tę potyczkę najmocniejszego składu. A skoro tak, to wcale nie musi być łatwo. Jasne, Barça nie przegrała od 17 spotkań, ale to o niczym nie świadczy, jeśli pod uwagę weźmiemy czynniki, które podałem wyżej i dołożymy do tego fakt, iż Katalończycy przegrali dwa ostatnie ligowe mecze z Realem Sociedad. Jak dla mnie zapowiada się bardzo ciekawy, emocjonujący i trudny mecz, ale obym się mylił.
Źródło: Własne